Pożar miał miejsce przy ulicy Przemysłowej. - Pożar wybuchł w budynku wielorodzinnym. Ewakuowaliśmy14 osób. Niestety okazało się, że w wyniku pożaru zginęło troje dzieci. Nie wiemy, co było przyczyną pożaru - mówi nam st. asp. Krzysztof Zakrzewski, oficer prasowy straży pożarnej w Jeleniej Górze.
Dyżurny straży pożarnej w Jeleniej Górze zadysponował na miejsce siły i środki z jeleniogórskiej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej nr 1 oraz jednostki OSP z Piechowic i Sosnówki. Na miejscu pojawiła się również policja oraz pogotowie ratunkowe. Przybyli na miejsce strażacy zastali mocno rozwinięty pożar, który obejmował dwa pokoje i w dalszym ciągu się rozprzestrzeniał. Z budynku ewakuowano 13 osób. W trakcie prowadzenia akcji gaśniczej na miejscu pojawiła się 27-letnia matka, której nie było w domu w czasie pożaru. Poinformowała strażaków, że w środku płonącego mieszkania przebywają jej dzieci. Niestety sytuacja uniemożliwiła natychmiastowe wejście do środka i przeszukanie pomieszczeń.
W momencie opanowania ognia rozpoczęto przeszukiwanie lokalu. W jednym z doszczętnie spalonych pokoi znaleziono zwłoki trójki dzieci. Zginęło dwóch chłopców oraz dziewczynka. Dzieci miały: cztery, siedem i osiem lat. Miał zajmować się nimi 62-letni dziadek śpiący w pokoju obok.
Na miejscu działa policja i prokurator, którzy sprawdzają okoliczności powstania ognia. Uczestniczący w akcji ratunkowej strażacy oraz policjanci mają zapewnioną pomoc psychologiczną. To był drastyczny widok.