
Prokuratorzy, Żandarmeria Wojskowa i policja - tuż po godz. 4 w poniedziałek w kilkunastu samochodach wjechali na kołobrzeski cmentarz, który stał się od tej pory najpilniej strzeżonym miejscem w mieście.
W tym czasie przed bramą wjazdową gromadzili się już pierwsi koledzy partyjni , przyjaciele i Sebastiana Karpiniuka, najmłodszego parlamentarzysty, wśród ofiar katastrofy smoleńskiej.
- Jesteśmy tu wypełniając ostatnią wolę nieżyjącego ojca Sebastiana, Marka Karpiniuka. Mówimy "nie" tej ekshumacji, ale nikt się nie liczy z naszym głosem. To niepojęte - mówił poseł PO Marek Hok.
Na miejsce przyjechała także senator Grażyna Anna Sztark. Przypomniała, że kilka dni temu na skwerze pod Sejmem przyjaciele nieżyjącego posła umieścili tablicę z apelem o nieprzeprowadzanie ekshumacji. Tablica została jednak usunięta.
W poniedziałek, w czasie ekshumacji grupka ok. 20 osób stanęła przy transparencie z napisem "zostawcie Sebę w spokoju". Przynieśli tablice ze zdjęciami nieżyjącego posła, podpisane m.in. "Ręce precz od Seby!".
Na cmentarzu, w miejscu mogiły Sebastiana Karpiniuka stanął duży namiot. Miejsce ekshumacji rozświetliły reflektory.
Sebastian Karpiniuk to 68. ofiara katastrofy smoleńskiej poddana ekshumacji. Prokuratura Krajowa zapowiedziała, że wszystkie ekshumacje powinny zakończyć się w kwietniu.

Prokuratorzy, Żandarmeria Wojskowa i policja - tuż po godz. 4 w poniedziałek w kilkunastu samochodach wjechali na kołobrzeski cmentarz, który stał się od tej pory najpilniej strzeżonym miejscem w mieście.
W tym czasie przed bramą wjazdową gromadzili się już pierwsi koledzy partyjni , przyjaciele i Sebastiana Karpiniuka, najmłodszego parlamentarzysty, wśród ofiar katastrofy smoleńskiej.
- Jesteśmy tu wypełniając ostatnią wolę nieżyjącego ojca Sebastiana, Marka Karpiniuka. Mówimy "nie" tej ekshumacji, ale nikt się nie liczy z naszym głosem. To niepojęte - mówił poseł PO Marek Hok.
Na miejsce przyjechała także senator Grażyna Anna Sztark. Przypomniała, że kilka dni temu na skwerze pod Sejmem przyjaciele nieżyjącego posła umieścili tablicę z apelem o nieprzeprowadzanie ekshumacji. Tablica została jednak usunięta.
W poniedziałek, w czasie ekshumacji grupka ok. 20 osób stanęła przy transparencie z napisem "zostawcie Sebę w spokoju". Przynieśli tablice ze zdjęciami nieżyjącego posła, podpisane m.in. "Ręce precz od Seby!".
Na cmentarzu, w miejscu mogiły Sebastiana Karpiniuka stanął duży namiot. Miejsce ekshumacji rozświetliły reflektory.
Sebastian Karpiniuk to 68. ofiara katastrofy smoleńskiej poddana ekshumacji. Prokuratura Krajowa zapowiedziała, że wszystkie ekshumacje powinny zakończyć się w kwietniu.

Prokuratorzy, Żandarmeria Wojskowa i policja - tuż po godz. 4 w poniedziałek w kilkunastu samochodach wjechali na kołobrzeski cmentarz, który stał się od tej pory najpilniej strzeżonym miejscem w mieście.
W tym czasie przed bramą wjazdową gromadzili się już pierwsi koledzy partyjni , przyjaciele i Sebastiana Karpiniuka, najmłodszego parlamentarzysty, wśród ofiar katastrofy smoleńskiej.
- Jesteśmy tu wypełniając ostatnią wolę nieżyjącego ojca Sebastiana, Marka Karpiniuka. Mówimy "nie" tej ekshumacji, ale nikt się nie liczy z naszym głosem. To niepojęte - mówił poseł PO Marek Hok.
Na miejsce przyjechała także senator Grażyna Anna Sztark. Przypomniała, że kilka dni temu na skwerze pod Sejmem przyjaciele nieżyjącego posła umieścili tablicę z apelem o nieprzeprowadzanie ekshumacji. Tablica została jednak usunięta.
W poniedziałek, w czasie ekshumacji grupka ok. 20 osób stanęła przy transparencie z napisem "zostawcie Sebę w spokoju". Przynieśli tablice ze zdjęciami nieżyjącego posła, podpisane m.in. "Ręce precz od Seby!".
Na cmentarzu, w miejscu mogiły Sebastiana Karpiniuka stanął duży namiot. Miejsce ekshumacji rozświetliły reflektory.
Sebastian Karpiniuk to 68. ofiara katastrofy smoleńskiej poddana ekshumacji. Prokuratura Krajowa zapowiedziała, że wszystkie ekshumacje powinny zakończyć się w kwietniu.

Prokuratorzy, Żandarmeria Wojskowa i policja - tuż po godz. 4 w poniedziałek w kilkunastu samochodach wjechali na kołobrzeski cmentarz, który stał się od tej pory najpilniej strzeżonym miejscem w mieście.
W tym czasie przed bramą wjazdową gromadzili się już pierwsi koledzy partyjni , przyjaciele i Sebastiana Karpiniuka, najmłodszego parlamentarzysty, wśród ofiar katastrofy smoleńskiej.
- Jesteśmy tu wypełniając ostatnią wolę nieżyjącego ojca Sebastiana, Marka Karpiniuka. Mówimy "nie" tej ekshumacji, ale nikt się nie liczy z naszym głosem. To niepojęte - mówił poseł PO Marek Hok.
Na miejsce przyjechała także senator Grażyna Anna Sztark. Przypomniała, że kilka dni temu na skwerze pod Sejmem przyjaciele nieżyjącego posła umieścili tablicę z apelem o nieprzeprowadzanie ekshumacji. Tablica została jednak usunięta.
W poniedziałek, w czasie ekshumacji grupka ok. 20 osób stanęła przy transparencie z napisem "zostawcie Sebę w spokoju". Przynieśli tablice ze zdjęciami nieżyjącego posła, podpisane m.in. "Ręce precz od Seby!".
Na cmentarzu, w miejscu mogiły Sebastiana Karpiniuka stanął duży namiot. Miejsce ekshumacji rozświetliły reflektory.
Sebastian Karpiniuk to 68. ofiara katastrofy smoleńskiej poddana ekshumacji. Prokuratura Krajowa zapowiedziała, że wszystkie ekshumacje powinny zakończyć się w kwietniu.