
Zazwyczaj jednak ataki na biura poselskie, mają charakter chuligańskiej dewastacji i dość łatwe do odczytania tło oglądów politycznych atakującego. Tak było m.in. ze zdemolowaniem witryn i drzwi biura parlamentarzystów PO w Pabianicach - Artura Dunina i Cezarego Tomczyka. Zabazgrano ją hasłami typu 'Je...ć PO", "Złodzieje", domalowano też rysunki penisa. Przed ponad rokiem zniszczono z kolei baner z tablicą informacyjną w pobliżu biura posła Tadeusza Woźniaka (PIS/SP) w Łowiczu, zaś dwa lata temu w piotrkowskim Sądzie Rejonowym skazano mężczyznę regularnie opluwającego drzwi biura poselskiego Grzegorza Wojciechowskiego. Wyrok, jaki zapadł, to 500 zł grzywny, a do tego opłacenie 850 zł kosztów sądowych.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>

Na tablicy biuro wówczas łódzkiego europosła Jacka Saryusz-Wolskiego przyklejono przekreślone logo PiS, zaś Pod spodem przymocowano kartkę z cytatem Józefa Piłsudskiego "Raz się skur****, kur** pozostaniesz" i postawiono kalosz wypełniony słomą.
Z atakami na swoje biura spotykają się posłowie nie tylko z województwa łódzkiego. W ostatnią sobotę sprayami pomalowano wejście do biura posła Janusza Kowalskiego (PiS/SP) w Paczkowie na Opolszczyźnie, wcześniej zaś demolowano witryny biur m.in. Beaty Szydło (PiS) czy Krzysztofa Śmiszka (Lewica).