Ten mówi o błędzie co do okoliczności stanowiącej znamię czynu zabronionego i przewiduje, że "nie popełnia przestępstwa ten, kto pozostaje w usprawiedliwionym błędzie co do okoliczności stanowiącej znamię czynu zabronionego". Ten ostatni argument wysunęła prokuratura, wnosząc u umorzenie sprawy.

Dlaczego sąd zdecydował o rozpoczęciu procesu?

Sąd Rejonowy dla Warszawy Woli, który jest gospodarzem postępowania, wnioski obrony i prokuratury jednak oddalił. Zaznaczył m.in., że aby ocenić brak merytorycznego uzasadnienia aktu oskarżenia - musi poznać dowody. Konieczne jest zatem przeprowadzenie postepowania dowodowego. By natomiast określić, czy doszło do błędu ze strony Fundacji - usprawiedliwionego lub nie - znów konieczne jest postępowanie dowodowe.

Za wszczęciem procesu przemawiało, w ocenie sądu, także i to, że oskarżeni dotąd nie mieli możliwości się wypowiedzieć. Sąd natomiast nie może opierać się wyłącznie na zeznaniach złożonych przez jedna z oskarżonych osób, które złożyła w charakterze świadka.

Tym sposobem proces "Watchdog Polska kontra Fundacja Lux Veritatis" 30 czerwca formalnie ruszył. Odczytano akt oskarżenia, a oskarżeni zaczęli składać wyjaśnienia - w ramach videokonferencji - w Sądzie Rejonowym w Toruniu. Przypomnijmy, że ojciec Tadeusz Rydzyk, ojciec Jan Król oraz Lidia Kochanowicz-Mańk.