
W operacji brały udział trzy ramiona robota. Środkowe ramię wyposażone było w kamerę, dzięki której chirurg operator siedzący "za sterami" doskonale widział pole operacyjne na swoim monitorze. Dwa zewnętrzne ramiona "trzymały" narzędzia chirurgiczne.
Czytaj dalej --->

Obecność robota nie oznacza, że pacjent pozostawiony był sam sobie. Tuż za jego głową siedział chirurg asystujący operatorowi oraz pielęgniarka operacyjna. Wszystkie osoby zaangażowane w zabieg na bieżąco komunikowały się ze sobą.
Czytaj dalej --->

Docelowo, operacje z zastosowaniem robota będą trwały dużo krócej niż przeprowadzane tradycyjnymi metodami.
Czytaj dalej --->

- Dzisiaj wykonane zostały dwie pierwsze operacje, początki zawsze są trudniejsze, wymagają trochę więcej czasu - mówi lekarz Piotr Machczyński z WCO w Poznaniu. - Jednak korzyści wynikające z zastosowania chirurgii robotowej będą odczuwalne natychmiast.
Czytaj też: Poznań: W Wielkopolskim Centrum Onkologii robot operacyjny da Vinci przeprowadził 20 operacji;nf
Zobacz kolejne zdjęcie --->