DAVID JUNCA, CZYLI JAKOŚĆ… MNÓSTWO JAKOŚCI
W tej rubryce kilka razy zachwycaliśmy się w ostatnim czasie popisami Jamesa Igbekeme. Ten tym razem rozpoczął mecz z ławki rezerwowych, ale znalazł się inny bohater. David Junca grał dobrze już we wcześniejszych meczach, ale to, co pokazał w starciu z Chrobrym, to była już prawdziwa jakość. Mnóstwo jakości! I tak jak pisaliśmy przy Igbekeme, tak napiszemy teraz - jakim cudem Wiśle udało się ściągnąć do gry w I lidze takiego zawodnika jak Junca!?
LUIS FERNANDEZ ODJEŻDŻA KONKURENCJI
To stały element tego sezonu - Luis Fernandez wychodzi na boisko i strzela gola za golem. Największa gwiazda Wisły Kraków jest wprost uwielbiana przez trybuny przy ul. Reymonta. Kibice doceniają nie tylko gole Hiszpana, ale również zaangażowanie w grę, w ten zespół. Dawno nie było w Wiśle piłkarza, którego fani celebrowaliby specjalnymi piosenkami jak Fernandeza. No i w całej I lidze Luis też odjeżdża konkurencji. Prowadzi w klasyfikacji strzelców z 18 golami na koncie, będąc zdecydowanym faworytem do końcowego triumfu w tej klasyfikacji.
SZEROKA KADRA, WIELKI ATUT
Wisła ma dzisiaj szeroką i jakościową kadrę. Weźmy choćby ten mecz z Chrobrym. Radosław Sobolewski mógł sobie pozwolić na komfort posadzenia na ławce Jamesa Igbekeme, bo ma do dyspozycji Kacpra Dudę. Nawet jeśli młodzieżowiec Wisły nie zagrał tak efektownie jak Nigeryjczyk, to też swoje w drugiej linii zrobił. W końcowym rozrachunku, gdy wszyscy będą tracili siły na finiszu, gdy szeroka kadra będzie miała ogromne znaczenie, może to być duży atut Wisły w walce o ekstraklasę.
EKSPRESOWE ODRABIANIE STRAT
Na starcie ligowego grania w tym roku Wisła traciła do miejsca dającego bezpośredni awans do ekstraklasy dziesięć punktów. Jeśli ktoś mówił wtedy głośno, że „Biała Gwiazda” ma wciąż duże szanse na zajęcie miejsc 1-2, to był traktowany z lekkim pobłażaniem. A jednak konsekwentne gromadzenie punktów sprawiło, że dzisiaj do Ruchu Chorzów, który zajmuje drugą lokatę pozostał jeden, mały punkcik do odrobienia. Wisła na razie narzuciła takie tempo wszystkim rywalom, że powoli, powoli zaczynają go nie wytrzymywać.
