
BRAK ROMANA GOKU ZDECYDOWAŁ?
W Bielsku-Białej nie zagrał z powodu kartek Roman Goku. Bardzo dobrze przyjęty przez gospodarzy Hiszpan, mecz oglądnął z wysokości trybun, a na boisku widać było, że Wiśle brakuje kogoś takiego jak on. Czy to był decydujący o losach element? Trudno jednoznacznie na to pytanie odpowiedzieć, ale jakoś mamy przekonanie, że Wisła z Goku w składzie wyglądałaby w tym meczu lepiej.

NAJLEPSZY MECZ ALVARO RATONA
Zespół funkcjonował w tym meczu słabo, ale jej bramkarz akurat bardzo dobrze. Można się do Alvaro Ratona przyczepić za sytuację z rzutem karnym, ale skoro go obronił, a później jeszcze dwie dobitki, to jednak chyba uznamy, że rehabilitacja była pełna. A później, gdyby nie jego interwencje, to emocje w tym spotkaniu zakończyłyby się o wiele wcześniej...

PROBLEM, BARDZO DUŻY PROBLEM Z MŁODZIEŻOWCAMI
Kacper Duda pewnie dostanie za swój faul dwa mecze pauzy. Jakub Krzyżanowski wyjeżdża na zgrupowanie kadry U-17 przed mistrzostwami świata w Indonezji. Oznacza to tyle, że młodzieżowcem numer jeden staje się w Wiśle na najbliższe mecze Patryk Gogół. To piłkarz, który do tej pory spisywał się co najwyżej przeciętnie. Wszystko wskazuje jednak na to, że to właśnie on będzie dla trenera Radosława Sobolewskiego wyborem numer jeden na najbliższe mecze. Czy przekona do siebie? Oby. Choć na ten moment uważamy, że Wisła w efekcie czerwonej kartki Dudy, ma bardzo duży problem w kwestii młodzieżowca.

SŁABE SĘDZIOWANIE, POWAŻNA KONTROWERSJA
Nie ma co bawić się w spiskowe teorie dziejów, ale fakt pozostaje faktem, że Krzysztof Jakubik to dla Wisły Kraków szczęśliwym sędzią nie jest. Wystarczy wspomnieć o pamiętnym meczu z Piastem Gliwice, przegranym przez „Białą Gwiazdę” 3:4 po zdumiewających decyzjach arbitra z Siedlec. W piątek słusznie wyrzucił z boiska Kacpra Dudę, choć musiał do tego dostać pomoc VAR-u. Słusznie podyktował też rzut karny dla Podbeskidzia. Jakim jednak cudem nie ukarał przynajmniej drugą żółtą, w konsekwencji czerwoną kartką Titasa Miliasiusa? To pozostanie jego tajemnicą. Również jego asystentki Pauliny Baranowskiej, która stała dosłownie kilka metrów od sytuacji, w której Litwin postawił stempel na nodze Angela Rodado. Przypomnijmy, wszystko miało miejsce przy wyniku 1:1. Oba zespoły grające w dziesiątkę? To mogło znacząco zmienić obraz meczu. To zresztą nie jest jedyny zarzut pod adresem Jakubika po tym meczu, bo gubił się okropnie. Gwizdał auty nie w tę stronę, co trzeba. Faule, których nie było, a tych, które były, nie dyktował. Po prostu fatalnie zarządzał tym meczem i przeszkadzał piłkarzom obu drużyn.