Środek nie został przegrany, ale mógł być lepszy
Karol Linetty to prawdopodobnie największy wygrany kadencji Paulo Sousy. Ostatnio polepszył swoje strzeleckie statystyki. Przeciwko Anglii - niestety - tego nie zrobił. Za to był bardzo mocnym ogniwem, zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Natomiast zawiódł Jakub Moder (mały plus za zachowanie w akcji przy strzelonym przez nas golu). Być może to kwestia motywacji, bo w końcu na co dzień gra w Premier League. Pewniak w składzie Sousy tym razem popełniał proste błędy i był niedokładny. O Krychowiaku już pisaliśmy, ale warto przypomnieć - w defensywie był niemal perfekcyjny.
Sousa znów miał "nousa"
Choć Paulo Sousa nie pracuje z kadrą długo, to zdążył przyzwyczaić, że wprowadzeni przez niego gracze odmieniają mecz. Co prawa nie zawsze to się udaje, ale rywalizacja z Anglią była potwierdzeniem reguły. Głównie za sprawą Damiana Szymańskiego, który zastąpił na boisku Grzegorza Krychowiaka i strzelił wyrównującego w doliczonym czasie gry.
