
Wnioski po meczu Śląsk Wrocław - Legia Warszawa
Śląsk Wrocław zakończył granie o stawkę w 2022 roku bezbramkowym remisem z Legią Warszawa. Oto nasze wnioski po tym spotkaniu.
Do kolejnych wniosków przejdziesz za pomocą gestów oraz strzałek

0:0 nie musi być nudne
Jeśli bezbramkowy remis może być ciekawy, to wygląda właśnie tak, jak w niedzielę na Tarczyński Arena Wrocław: dramatyczna interwencja bramkarza w sytuacji sam na sam i niewykorzystany rzut karny. Kilkanaście minut później spektakularny, ale nieuznany gol, a w drugiej połowie kolejne dogodne okazje dla każdej ze stron. Da się? Da się!
Do kolejnych wniosków przejdziesz za pomocą gestów oraz strzałek

Kibice stanęli na wysokości zadania
Obchody 75-lecia klubu miały godną oprawę. Ok, maruderzy i tak powiedzą, że Śląsk ucierpi finansowo za dużą ilość pirotechniki odpalonej na trybunach, ale była ona wisienką na torcie, podkreślającą efektowną, podwieszaną oprawę. A nawet podwójną, bo najpierw było tzw. tifo nawiązujące do samego miasta, a potem do klubu, jego znaczenia dla lokalnej społeczności i sukcesów. Całość wyglądała niezwykle efektownie, a sprzyjające warunki pogodowe sprawiły, że zdecydowania większość dymu została szybko wyssana przez górną część stadionu.
Paradoksalnie mecz został przerwany na około 10 minut poprzez zadymienie przez race, ale spowodowali je pseudokibice Legii Warszawa, odpalając chyba jeszcze większą liczbę pirotechniki na swoim sektorze.
Warto też dodać, że meczem żył cały stadion, bo oficjalna frekwencja wyniosła 21947 osób. Pokusimy się tutaj o kontrowersyjną dla organizatora tezę: naszym zdaniem na stadionie zasiadło znacznie więcej ludzi. Wyglądało to na 30 tys. osób, a nie niespełna 22 tys. Zresztą przyjrzymy się dokładniej liczbie fanów podanych przez klub: 21947. My tak to tutaj zostawiamy.
Do kolejnych wniosków przejdziesz za pomocą gestów oraz strzałek

Nie taka Legia straszna, jak ją malują
Na kim jak na kim, ale akurat na piłkarzach Legii nawet tak efektowna oprawa nie powinna robić większego wrażenia. Owszem, były momenty, w których gra toczyła się pod dyktando gości, ale nie mieli oni takiej przewagi, na jaką wskazywałaby różnica w tabeli. Przy odrobinie szczęścia wrocławianie mogli nawet wygrać, co należy potraktować jako dobry prognostyk przed rundą rewanżową.
Do kolejnych wniosków przejdziesz za pomocą gestów oraz strzałek