
- Mieliśmy być koalicją formalną, a ostatecznie startujemy z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, co nie jest spełnieniem marzeń ani Wiosny, ani partii Razem. SLD tym samym wzięło na siebie ciężar organizacyjny i wszelkie technikalia związane z wyborami - mówi Katarzyna Ueberhan, liderka poznańskiej listy lewicy w wyborach do Sejmu.

- Mieliśmy być koalicją formalną, a ostatecznie startujemy z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, co nie jest spełnieniem marzeń ani Wiosny, ani partii Razem. SLD tym samym wzięło na siebie ciężar organizacyjny i wszelkie technikalia związane z wyborami - mówi Katarzyna Ueberhan, liderka poznańskiej listy lewicy w wyborach do Sejmu.

- Mieliśmy być koalicją formalną, a ostatecznie startujemy z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, co nie jest spełnieniem marzeń ani Wiosny, ani partii Razem. SLD tym samym wzięło na siebie ciężar organizacyjny i wszelkie technikalia związane z wyborami - mówi Katarzyna Ueberhan, liderka poznańskiej listy lewicy w wyborach do Sejmu.

- Mieliśmy być koalicją formalną, a ostatecznie startujemy z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, co nie jest spełnieniem marzeń ani Wiosny, ani partii Razem. SLD tym samym wzięło na siebie ciężar organizacyjny i wszelkie technikalia związane z wyborami - mówi Katarzyna Ueberhan, liderka poznańskiej listy lewicy w wyborach do Sejmu.