
Jeśli PiS wprowadzi w życie swój plan, to wybory prezydenckie odbędą się jednak w maju. Tyle że... korespondencyjnie. W taki scenariusz trudno uwierzyć wielu urzędnikom, politologom, a nawet listonoszom. Co więcej - wątpliwości przybywa też w samym obozie rządzącym

Jeśli PiS wprowadzi w życie swój plan, to wybory prezydenckie odbędą się jednak w maju. Tyle że... korespondencyjnie. W taki scenariusz trudno uwierzyć wielu urzędnikom, politologom, a nawet listonoszom. Co więcej - wątpliwości przybywa też w samym obozie rządzącym

Jeśli PiS wprowadzi w życie swój plan, to wybory prezydenckie odbędą się jednak w maju. Tyle że... korespondencyjnie. W taki scenariusz trudno uwierzyć wielu urzędnikom, politologom, a nawet listonoszom. Co więcej - wątpliwości przybywa też w samym obozie rządzącym

Marcin Bosacki, senator Koalicji Obywatelskiej