1/6
Jacek Jaśkowiak jest zdecydowanym faworytem wyborów, ale...
fot. Waldemar Wylegalski

Jacek Jaśkowiak jest zdecydowanym faworytem wyborów, ale wciąż kwestia otwartą jest jego rywal w drugiej turze. Zobaczcie wyniki sondażu przeprowadzonego na zlecenie "Głosu Wielkopolskiego" ----->

2/6
Wyniki badań sondażowych na tyle miesięcy przed kampanią...
fot. Łukasz Gdak

Dorota Bonk-Hammermeister - 9,6 proc., kandydatka ruchów miejskich

Wyniki badań sondażowych na tyle miesięcy przed kampanią wyborczą nie mogą być traktowane zbyt poważnie. Wciąż nie wiadomo, czy kandydaci w wyborach prezydenckich będą tacy jak w sondażu – mogą pojawić się nowi lub też ktoś nie wystartuje. To jest dla mnie trochę zabawa medialna. Czy mogą być wiarygodne badania, których wyniki, jak w moim przypadku, różnią się między sobą niemal 10-krotnie, w zależności od sondażu?

Notowania Jacka Jaśkowiaka nie są zaskoczeniem, wydają się realne w odniesieniu do I tury, jest on faworytem, ale obecne notowanie jest chyba najniższe. Dlaczego? Prezydent podważa swoją wiarygodność wycofując się z wielu obiecanych na początku kadencji działań. Z drugiej strony – kilkoro wyrazistych, zadeklarowanych kontrkandytatów oznacza, że pojawiła się alternatywa.

Mocno zawyżony wydaje się wynik Tadeusza Zyska. Nie jest on w Poznaniu postacią aż tak rozpoznawalną, żeby jako kandydat stosunkowo mało popularnego w naszym mieście PiS mógł uzyskać taki wynik w wyborach. Może zadziałał efekt nowości? Na pewno jednak Tadeusza Zyska nie wolno lekceważyć.

Moim zdaniem Tomasz Lewandowski nie bardzo ma szanse w wyborach na tak dobry wynik jak w sondażu. Poznańska lewica jest rozproszona i nie ma już takiej siły jak w 2014 roku, a stanowisko zastępcy prezydenta to za mało na taki wynik. No i T. Lewandowski wciąż nie zadeklarował startu w wyborach.

Dość wysokie notowanie Jarosława Pucka może być wynikiem pewnego efektu nowości, chociaż to ani postać całkiem nowa, ani nowe środowisko, które reprezentuje. Środowisko byłego prezydenta Grobelnego, to układ, który z poparciem kiboli Poznaniem długo już rządził, z wiadomym efektem. Zobaczymy, jakie realne znaczenie wyborcze będą miały te resentymenty.

Jeśli chodzi o mnie – nie jestem osobą tak rozpoznawalną w Poznaniu jak kandydaci popierani przez partie polityczne albo miejski "establiszment", gdzie inwestuje się sporo pieniędzy w promocję kandydatów i dysponuje sposobami promocji nieosiągalnymi dla komitetów mieszkańców. Działam u podstaw, więc biorąc pod uwagę, że to dopiero początki, taki wynik mnie cieszy. Nie śledzę jednak sondaży z wypiekami na twarzy – jeszcze nie zaczęła się nawet właściwa kampania wyborcza. Ponadto wybory to nie jest casting na prezydenta, ale wspólny wysiłek zorganizowanej zbiorowości. I od efektu pracy całego zespołu Społecznej Koalicji Prawo do Miasta będzie zależał rezultat.

Zobacz wyniki pozostałych kandydatów ----->

3/6
Wyniki sondażu są ciekawe, ale jednocześnie oznaczają, że...
fot. Lukasz Gdak

Jarosław Pucek - 16,2 proc., kandydat niezależny komitetu "Dobro Miasta"

Wyniki sondażu są ciekawe, ale jednocześnie oznaczają, że bardzo interesująco zapowiada się kampania wyborcza. Te rezultaty są na razie bardzo spłaszczone, więc wszystko się może wydarzyć tym bardziej, że do wyborów pozostało jeszcze pół roku. Obecnie trudno jest wyrokować coś więcej.

Nie jestem zaskoczony tymi rezultatami. Wynik Jacka Jaśkowiaka odzwierciedla jego realne poparcie na poziomie ok. 30-35 proc., a jednocześnie jest odbiciem poparcia dla PO. Jednak biorąc pod uwagę, że do wyborów jeszcze pół roku, nie jest to duży zapas. Z kolei rezultat Tadeusza Zyska pokrywa się z poparciem, jakie ma PiS w Poznaniu. Pierwsze dwa rezultaty odzwierciedlają właśnie poparcie obu partii w Poznaniu. Niewielkim zaskoczeniem może być jedynie wynik Tomasza Lewandowskiego.

Ze swojego rezultatu jestem zadowolony tym bardziej, że strata do drugiego miejsca nie jest duża. Jest ona możliwa do odrobienia, a przecież wszelkie debaty i dyskusje między kandydatami są dopiero przed nami. Wierzę, że program, który przedstawię będzie najlepszy, bo będzie to program obywatelski, pozbawiony ideologii. To będzie program, który jest kompromisem różnych środowisk, a nie program partyjno-polityczny. Obecnie machina propagandowa Urzędu Miasta jest rozgrzana do czerwoności, lecz w czasie kampanii będziemy odzierać ją z blichtru i pokazywać jaka jest prawda. A to powinno spowodować, że poparcie dla obecnej władzy będzie spadało. Tak jest zresztą zawsze, że urzędująca władza ma większe poparcie na początku kampanii niż w jej trakcie.

Walka o drugą turę rozegra się między mną, Tomaszem Lewandowskim a Tadeuszem Zyskiem. Jeśli ostatecznie wejdzie do niej kandydat PiS, będzie to oznaczało wygraną Jacka Jaśkowiaka i chyba nawet sam PiS nie ma co do tego wątpliwości. Dla PiS ambicją jest jedynie wejście do drugiej tury, nawet jeśli mówią inaczej.

Zdaję sobie sprawę, że nie jestem jeszcze zbyt rozpoznawalnym kandydatem, ale będziemy nad tym pracować i pierwsze efekty powinny być widoczne w czerwcu. Jednak na razie to dla mnie dobra wiadomość, że przy niskiej rozpoznawalności osiągnąłem taki wynik. To oznacza, że jeśli będzie rosła moja rozpoznawalność, za tym może pójść lepszy rezultat. To jest dla mnie szansą.

Z kolej jeśli zyskuję poparcie z różnych grup politycznych, to oznacza, że poznaniacy są w stanie wybrać opcję bezpartyjną, niezależną alternatywę. To pokazuje, że obrany przeze mnie kierunek jest słuszny, ale nadal muszę popracować nad rozpoznawalnością. Wygląda też na to, że wciąż jest dużo do poprawy, jeśli chodzi o moje poparcie wśród młodych ludzi i seniorów.

Zobacz wyniki pozostałych kandydatów ----->

4/6
Jestem zaskoczony swoim wynikiem, bo do tej pory takiego...
fot. Glos Wielkopolski

Tomasz Lewandowski - 18,2 proc., prawdopodobnie przyszły kandydata Lewicy

Jestem zaskoczony swoim wynikiem, bo do tej pory takiego poparcia w poprzednich sondażach nie osiągałem. Za każdym razem cieszy mnie deklaracja poznaniaków o poparciu mojej osoby, bo jest to wyrazem poparcia dla tego, co robię i jak pracuję dla Poznania. Mogę być zadowolony ze swojego wyniku, ale wciąż podkreślam, że decyzja o starcie jeszcze nie zapadła. Lewica nie podjęła jeszcze decyzji o tym, który z kandydatów będzie reprezentował nasze środowisko.

Ten sondaż może jednak trochę dziwić, bo jego wyniki są bardzo spłaszczone, a różnice między kandydatami są niewielkie. Mało prawdopodobny wydaje mi się rezultat prezydenta Jaśkowiaka. On wydaje mi się zbyt niski. Od ostatnich sondaży nie minęło zbyt dużo czasu i nie wydarzyły się żadne rzeczy, które wpłynęłyby na spadek poparcia. Przed nami zapowiada się jednak bardzo ciekawa kampania wyborcza. Mam nadzieję, że będzie ona oparta na merytorycznej dyskusji, a nie pobudkach emocjonalnych, jak to ma miejsce w Warszawie.

Na razie trudno powiedzieć, kto może wejść do drugiej tury bo wszyscy kandydaci się jeszcze nie objawili, a sama kampania może wiele zmienić. Dla nas równie ważne będą wybory do Rady Miasta. Lewica może być czarnym koniem i osiągnąć bardzo dobry wynik, dużo lepszy niż jest dla nas szacowany.

Zobacz wyniki pozostałych kandydatów ----->

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Ruch pokonał Lecha! "Tłuste koty" z Poznania wypisują się z walki o Majstra

Ruch pokonał Lecha! "Tłuste koty" z Poznania wypisują się z walki o Majstra

Cracovia zdemolowała Górnika! Jednostronny mecz w Ekstraklasie

Cracovia zdemolowała Górnika! Jednostronny mecz w Ekstraklasie

Lewica chce zniesienia zasady jednomyślności w UE. „Niszczenie Unii od środka”

Lewica chce zniesienia zasady jednomyślności w UE. „Niszczenie Unii od środka”

Zobacz również

Ruch pokonał Lecha! "Tłuste koty" z Poznania wypisują się z walki o Majstra

Ruch pokonał Lecha! "Tłuste koty" z Poznania wypisują się z walki o Majstra

Ukraina bez szans na zwycięstwo? Niepokojące słowa zastępcy szefa wywiadu

Ukraina bez szans na zwycięstwo? Niepokojące słowa zastępcy szefa wywiadu