
Jak wyjaśnia Dagmara Zalewska, rzeczniczka wojewody łódzkiego, wynika to z trybu wręczania nakazów. - Czasami późna godzina doręczenia wynika z faktu, że skierowania są podpisywane po godz. 18, a do doręczenia należy jeszcze doliczyć czas dojazdu do miejsca zamieszkania osoby skierowanej - wyjaśnia.
Często nakaz pracy przy epidemii wiąże się z wyższym wynagrodzeniem. Tak jest m.in. w DPS w Drzewicy. Jednak nawet dodatkowe pieniądze nie są w stanie zachęcić do podjęcia ryzyka. Ale nakazy, które mają rozwiązać pilne problemy jednych placówek, powodują kłopoty innych. Dr Paweł Czekalski, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Łodzi, zwracał uwagę sztabowi kryzysowemu, że nakazy osłabiają macierzystą placówkę lekarza.
- Najlepiej byłoby, delegując lekarza, uzgodnić to z nim wcześniej. Dowiedzieć się, czy sytuacja rodzinna mu na to pozwala - mówi dr Czekalski.


