Zarobki i przywileje europosłów. W ciągu jednej kadencji zarobią ponad 2,2 mln zł

Jakub Oworuszko
fot. Polska Press
Setki kandydatów w wyborach do Parlamentu Europejskiego chciałoby w tym roku objąć mandat europosła. Miejsc dla Polaków jest jednak tylko 51, dlatego walka jest bardzo zacięta. Stawką są przede wszystkim wysokie zarobki, gwarancja dobrej emerytury i przywileje. Po pięcioletniej kadencji niektórzy politycy wracają do kraju jako milionerzy.

Liczby mówią same za siebie. 7 mln 330 tys. zł - tyle oszczędności zgromadził na koncie europoseł Prawa i Sprawiedliwości Karol Karski. Poza tym ma dom, cztery mieszkania i... działkę na cmentarzu z grobem rodzinnym o wartości 20 tys. zł. Milionerką jest także Beata Gosiewska z PiS. W niedawno złożonym oświadczeniu majątkowym zadeklarowała, że jej „środki pieniężne” wynoszą 3,2 mln zł. Europosłanka ma także papiery wartościowe na 156 tys. zł. Wśród najbogatszych europarlamentarzystów jest także Danuta Hübner z Platformy Obywatelskiej. W różnych walutach zgromadziła w sumie ponad 5,7 mln zł. Ponadto jest współwłaścicielką domu o wartości 700 tys. zł i właścicielką dwóch mieszkań - każde z nich o wartości 400 tys. zł.

Zapewne, że nie tylko zarobki tych osób jako posłów w Parlamencie Europejskim sprawiły, że mają tak pokaźne majątki. Z pewnością jednak stanowiły niebagatelny wkład.

W ciągu jednej, pięcioletniej kadencji europosłowie mogą liczyć na ponad 2,2 mln złotych podstawowego wynagrodzenia. Ich miesięczna pensja zasadnicza stanowi 38,5 proc. wynagrodzenia sędziego Trybunału Sprawiedliwości, czyli dokładnie 8 757,70 euro (ponad 37 tys. zł brutto). Blisko dwa tysiące złotych wynosi unijny podatek, dlatego ostatecznie na ich konta trafia ponad 29 tys. zł.

Z tej kwoty europosłowie nie wydadzą ani złotówki (albo ani euro) na bilety lotnicze, paliwo czy rachunki za telefon i internet, ponieważ otrzymują zwrot kosztów, które ponoszą wykonując swoje obowiązki. Po pierwsze mogą liczyć na zwrot „kosztów ogólnych”, które wynikają z prowadzenia biura poselskiego w kraju w którym zostali wybrani. Wysokość tego zwrotu w 2019 roku wynosi 4513 euro miesięcznie, czyli blisko 20 tys. zł. Kolejny zwrot przysługuje im za poniesione koszty podróży. Większość posiedzeń PE, takich jak sesje plenarne czy posiedzenia komisji, odbywa się w Brukseli i Strasburgu. Jak czytamy na stronie internetowej Parlamentu Europejskiego, posłowie otrzymują zwrot rzeczywistych kosztów biletów na podróż do miejsca w którym odbywają się te posiedzenia po przedstawieniu odpowiednich dokumentów potwierdzających. W przypadku podróży samochodem otrzymują oni ryczałtową kwotę 0,53 euro za 1 km (maksymalnie 1000 km). Oprócz tego posłom przysługują stałe dodatki ryczałtowe obliczane na podstawie odległości i czasu trwania podróży w celu pokrycia innych kosztów związanych z podróżą (np. opłat za autostrady, kosztów nadbagażu lub rejestracji).

Ale to nie wszystkie finansowe przywileje. Parlament wypłaca posłom jeszcze dietę ryczałtową w wysokości 320 euro (ponad 1370 zł) dziennie „w celu pokrycia ogółu pozostałych kosztów ponoszonych przez posłów w okresach działalności parlamentarnej, pod warunkiem że potwierdzą oni swoją obecność, podpisując jedną z oficjalnych list obecności udostępnionych w tym celu”. Europosłowie pracują w podobnym trybie jak polscy posłowie - raz w miesiącu biorą udział w czterodniowych sesjach plenarnych, oprócz tego należą też do komisji, które zajmują się np. sprawami zagranicznymi czy handlem.

Posłowie do PE są także uprawnieni do otrzymywania zwrotu dwóch trzecich poniesionych przez nich kosztów medycznych.

Ponadto europosłowie mogą sami dobierać sobie asystentów, których pensje pokrywa Parlament.

W 2019 roku maksymalna kwota miesięczna dostępna na ten cel wynosiła blisko 25 tys. euro (ponad 100 tys. zł) na posła. Kwoty tej nie przekazuje się posłom, ale wypłaca się ją w formie wynagrodzenia miesięcznego asystentom. Posłowie mogą mieć ich kilku.

Najwięcej emocji w wyborcach wzbudza jednak kwestia świadczenia emerytalnego. Już po pięciu latach pracy europoseł, (po ukończeniu 63. roku życia) będzie otrzymywał co miesiąc około pięciu tysięcy złotych. Łatwo obliczyć, że jeśli w maju niektórzy europosłowie (np. Jerzy Buzek czy Ryszard Czarnecki) ponownie zostaną wybrani na kolejną kadencję ich emerytura wypłacana z budżetu Unii Europejskiej będzie wynosić aż 20 tys. zł miesięcznie i będzie to maksymalna kwota.

Europosłowie mogą liczyć również na nagrody pocieszenia. Gdyby któremuś z obecnych parlamentarzystów nie powiodło się w wyborach otrzyma „odprawę przejściową” w wysokości jednego miesięcznego wynagrodzenia za każdy rok sprawowania urzędu (w przypadku jednej kadencji to ok. 150 tys. zł).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zmiany w prawie o sprzedaży alkoholu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

s
sceptyk
Napiszcie jeszcze o sklepach wolnocłowych dla wybrańców i urzędasów Unii. Tych ostatnich jest prawie 40.000.
G
Gość
Nikt rozsądny nie zagłosuje na PIS. Nienawidzą UE chociaż uwielbiają liczyć euro wpadające do kieszeni
G
Gość
. 7 mln 330 tys. zł - tyle oszczędności zgromadził na koncie europoseł Prawa i Sprawiedliwości Karol Karski. Poza tym ma dom, cztery mieszkania i... działkę na cmentarzu z grobem rodzinnym o wartości 20 tys. zł. Milionerką jest także Beata Gosiewska z PiS. W niedawno złożonym oświadczeniu majątkowym zadeklarowała, że jej „środki pieniężne” wynoszą 3,2 mln zł. Europosłanka ma także papiery wartościowe na 156 tys. zł
R
R-n
Oficjalne zarobki są chyba większe od kwot jakie niektórzy zdrajcy otrzymują od wywiadów obcych państw i stąd taka determinacja w obietnicach przedwyborczych i parcie do koryta. Ale kto uważnie śledził poczynania na arenie eurokołchozu, ten na żadnego szmalcownika nie zagłosuje. Amen.
h
hańba
solidarna hołota powinna za zdradę kraju i sprzedaż narodu skończyć pod ścianą bez żadnych praw. co za głupi naród żeby pójść za takimi mętami i urządzać im raj na ziemi za zniszczenie wszystkiego co wypracowali ludzie i za milionowe kolejki po zasiłek bo wywalili na bruk połowę narodu by zagrabić narodowy majątek.
G
Gość
2019-05-20T14:58:36 02:00, Gość:

Dla mnie PiS jest póki co jedyną odpowiednią opcją

Wyciągnij już jęzor z dupy prezesa

Wróć na i.pl Portal i.pl