
Pierwszy wyrok w sprawie Steva V. zapadł 18 lutego 2018 roku w Sąd Okręgowy w Sieradzu skazał go na 25 lat więzienia z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po 20 latach. Prokuratura w apelacji domagała się dożywocia. Stało się jednak inaczej. Sąd Apelacyjny w Łodzi 5 lutego uznał wyrok pierwszej instancji za zbyt surowy i wymierzył oprawcy Nikodema wyrok 15 lat pozbawienia wolności, uzasadniając , że doszło do pobicia ze skutkiem śmiertelnym, a nie do zabójstwa z premedytacją. Sędzia przekonywał, że 25 lat więzienia lub dożywocie to kara szczególna, na którą są skazywani osobnicy wyjątkowo okrutni, brutalni i zdemoralizowani. Tymczasem w tym przypadku – zdaniem sędziego – nie zachodzą takie okoliczności. Wyrok wywołał oburzenie wielu osób, w tym Zbigniewa Ziobro, który natychmiast zapowiedział złożenie kasacji.
CZYTAJ DALEJ >>>>
...

To było zabójstwo, to było morderstwo. Dobrze, że jako Prokurator Generalny i minister sprawiedliwości, dzięki połączeniu tych dwóch urzędów, mam możliwość skierowania kasacji do Sądu Najwyższego. Z całą pewnością taka kasacja do Sądu Najwyższego wpłynie- skomentował wyrok Zbigniew Ziobro.