
Do 29 maja przedłużono areszt Mamuki K., Gruzina, który przyznał się do brutalnego morderstwa 28-letniej łodzianki. 40-latek od siedmiu miesięcy przebywa w Areszcie Śledczym w Piotrkowie Trybunalskim. W jednoosobowej celi czeka na akt oskarżenia i proces sądowy.
Czytaj więcej i zobacz, w jakich warunkach przebywa osadzony -kliknij dalej

- Na podstawie art. 212a§1 kodeksu karnego wykonawczego Komisja Penitencjarna zakwalifikowała tymczasowo aresztowanego jako tzw. niebezpiecznego. Jest umieszczony w oddziale mieszkalnym dla osadzonych „niebezpiecznych”, w pojedynczej celi mieszkalnej - mówi por. Cezary Jabłoński, rzecznik prasowy Aresztu Śledczego w Piotrkowie Trybunalskim.
Czytaj więcej na następnej stronie

A to oznacza, że Mamuka K. ma możliwość korzystania z biblioteki, zajęć kulturalno-oświatowych i sportowych i codziennych spacerów tylko na swoim oddziale. Więzień o statusie „niebezpieczny” nie może - jak pozostali - pracować w kuchni podczas przygotowywania posiłków. Ma natomiast prawo do posługi religijnej, z czego 40-letni Gruzin korzysta. Regularnie bowiem widuje się z księdzem prawosławnym. W izolowanej okratowanej celi może też mieć telewizor, ale Gruzin zrezygnował z niego.

Czy Mamukę K. ktoś odwiedza? - zapytaliśmy Krzysztofa Kopanię, rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Łodzi (o widzeniach decyduje organ dysponujący - Prokuratura Rejonowa Łódź-Polesie). Niestety nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Przypomnijmy, że Ukraina (gdzie uciekł Gruzin) wydała Polsce 40-latka po ponad siedmiu miesiącach (został zatrzymany 1 listopada w Kijowie, po 10 dniach od morderstwa). Adwokat Mamuki K. przedłużał procedurę ekstradycji, a on sam w ukraińskim areszcie okaleczał się, żeby tylko nie trafić do Polski. 4 czerwca podejrzany o morderstwo łodzianki przyjechał do Łodzi i został tymczasowo aresztowany.