
10. ulica Pełczyńskiego
Do niedawna nikomu nieznana mała uliczka na Bemowie. Aktualnie to jedno z ukochanych miejsc warszawskich deweloperów. Obecnie na ul. Pełczyńskiego trwają zawody pod hasłem - kto zmieści w tym miejscu więcej bloków i kto będzie potrafił zabudować więcej metrów kwadratowych.
Osoby, które mieszkają tam od dekady, przecierają teraz oczy ze zdumienia, patrząc na wyrastające kolejne bloki. Powód takiego stanu rzeczy jest prosty. Wkrótce w tym miejscu wyrośnie stacja metra przecinająca ruchliwe ulice Powstańców Śląskich i Górczewska. Ceny mieszkań rosną bardzo szybko, a gdy metro zostanie już uruchomione, z pewnością będą jeszcze większe. Deweloperzy to wiedzą, dlatego na brak chętnych do nabywania mieszkań, nie mogą narzekać.

9. Jamnik
Słynny jamnik to budynek o długości 508 metrów przy ul. Kijowskiej 11. Został wzniesiony w latach 1971−1973 w południowej części osiedla Szmulowizna, naprzeciwko dworca PKP Warszawa Wschodnia.
Dlaczego mieszka się tam średnio? Przede wszystkim z uwagi na masowość zaludnienia. Budynek ma 430 mieszkań w 43 klatkach schodowych, 132 garaże, a w 2008 mieszkało w nim ponad 1200 mieszkańców. Już przy jego tworzeniu pojawiał się problem z pękaniem ścian.
W środku znajdują się niemal same małe mieszkania o niezbyt funkcjonalnym rozkładzie, a sam budynek stojący równolegle do ruchliwej ulicy i stacji kolejowej jest dodatkowo narażony na hałas. Nie jest to spełnienie marzeń młodych ludzi myślących o nabycie własnego lokum.

8. ulica Batalionów Chłopskich
Kilka lat temu pola, na których rosła kukurydza. Aktualnie pole do popisu dla deweloperów, którzy korzystają z każdego wolnego centymetra. Powstaje tam osiedle na osiedlu, a mieszkańców z każdym tygodniem przybywa.
W pędzie za sprzedażą kolejnych mieszkań deweloperzy tradycyjnie zapomnieli o infrastrukturze. Do niemal wszystkich osiedli prowadzi tylko jedna droga, która jest często zakorkowana, a przy okazji niszczeje wraz ze zwiększonym ruchem samochodowym. Mimo wszystko, chętnych na zakup mieszkania w tej okolicy nie brakuje. Głównie ze względu na niskie ceny oraz potencjalnie niewielką odległość do finałowego odcinka drugiej linii metra.

7. Pekin
Okazuje się, że Pekin jest nie tylko w Chinach, ale także w Warszawie. To popularna nazwa bloków zlokalizowanych na Pradze-Południe. Budynek wraz z załamaniami ma łączną długość 1,5 km i wybudowany jest w kwartale ulic Ostrzyckiej, Motorowej, Żymirskiego, Kwarcianej, Bracławskiej, Opinogórskiej. Oficjalnie budynek funkcjonuje pod nazwą Przyczółek Grochowski.
Pekin składa się łącznie z 22 bloków o wysokości od 3 do 7 pięter. Czy mieszka się tam przyjemnie? Na pewno osiedle ma swój klimat, ale do najwygodniejszych nie należy.