Spis treści
Legia trenuje przed finałem z Pogonią. Zapoznała się z murawą na Narodowym
Finał Pucharu Polski Legii Warszawa z Pogonią Szczecin na Stadionie Narodowym jest dla Legii bardzo ważny. Jest to ostatnia furtka dla Wojskowych, aby zakwalifikować się w przyszłym sezonie do europejskich pucharów. Wszystko dlatego, że Legia jest piąta w tabeli PKO Ekstraklasy. Pogoń jest czwarta, ale ma tylko dwa punkty straty do trzeciej Jagiellonii Białystok. Zwycięzca Pucharu Polski zagra w eliminacjach europejskich pucharów, bez zważania na pozycję w tabeli. W zeszłym roku pierwszoligowa Wisła Kraków wygrała Puchar Polski z Pogonią i wystąpiła w eliminacjach Ligi Konferencji.
Mecz pucharowy jest dla nas bardzo ważny. Legia zawsze wygrywa na tym stadionie, więc nastawienie jest bardzo pozytywne. Wychodzimy z zamiarem zdobycia trofeum — powiedział na konferencji Rafał Augustyniak.
Znamy się bardzo dobrze z Pogonią. Wiele razy spotykaliśmy się z nimi w lidze. Oczekujemy meczu otwartego, ale mam nadzieję, że to my przejmiemy kontrolę w spotkaniu i je wygramy. Bukmacherzy są od tego, aby typować faworytów. Czujemy się mocni, ostatnie mecze również pokazały, że jesteśmy w niezłej formie. Przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo i mamy nadzieję, że ten mecz potoczy się po naszej myśli – powiedział dalej pomocnik.
Augustyniak: Chcemy wygrać dla Bartka, aby mógł wznieść puchar
Na koniec konferencji, Augustyniak przyznał, że on, jak i jego koledzy nie są zadowoleni z dopiero piątej pozycji w PKO Ekstraklasie, ale finał Pucharu Polski to jedno, a liga to drugie. Wiadomo, że w czwartek nie zagra kontuzjowany do końca sezonu Bartosz Kapustka, pierwszy kapitan Legii i lider drugiej linii. Augustyniak przyznał, że Legia zrobi wszystko, aby wygrać Puchar Polski dla niego, aby mógł wznieść puchar.
Nie jesteśmy zadowoleni z sytuacji ligowej, ale teraz schodzi to na drugi plan – przed nami finał Pucharu Polski. To, że w tych rozgrywkach, czy w tych europejskich, idzie nam lepiej może być kwestią koncentracji czy motywacji. Chcielibyśmy przygotowywać się do tego meczu w pełnym składzie – szkoda, że nie ma z nami Bartka Kapustki. Zrobimy dla niego wszystko, aby mógł cieszyć się i podnieść razem z nami ten puchar – zakończył Augustyniak.