Płaczę i błagam was - zatrzymajcie się! - napisała współzałożycielka zablokowanej przez rosyjskie władze niezależnej telewizji "Deszcz”.
Natalia Sindiejewa zwraca się między innymi do rzeczniczki rosyjskiego MSZ Mariji Zacharowej, szefowej prokremlowskiej telewizji RT Margarity Simonian i związanej z holdingiem "Gazprom-media” prezenterki telewizyjnej Niny Kandelaki.
Tina, Masza, Margo znamy się od dawna. Od dawna jesteśmy po różnych stronach. Mamy zasadniczo różne poglądy i nie wątpię w szczerość waszych przekonań. Macie do tego pełne prawo takie samo, jak ja mam prawo wierzyć w zupełnie coś innego - napisała Natalia Sindiejewa.
Dalej podkreśla, że teraz już nie chodzi o poglądy, ale o życie i śmierć. Dziennikarka przypomina swoim koleżankom, że są matkami i dodaje, że jako matka płacze, gdy widzi to wszystko co się dzieje.
Wystarczy śmierci, wystarczy złości, wystarczy krwi, tego wszystkiego wystarczy nam, naszym dzieciom i dzieciom ich dzieci - zwraca się do propagandystek niezależna dziennikarka.
Źródło: Polskie Radio 24
