Wiek emerytalny podniesiono ostatnio nie tylko w Polsce, ale też w Danii, Holandii czy Hiszpanii. Tam również trzeba pracować do 67. lub 68. roku życia. Dlatego unijni urzędnicy postanowili wynagrodzić dodatkowe lata pracy urlopem. Tam, gdzie pracuje się 67 lat, ma być 35 dni urlopu rocznie, a w krajach z progiem emerytalnym 68 lat – 37 dni urlopu.
Obrady Komisji Europejskiej w tej sprawie mają si ę odbyć jeszcze w tym roku. Teoretycznie możliwe, że dyrektywa wejdzie w życie już w 2015 r.
Czy dłuższy urlop będzie wystarczającą rekompensatą za dodatkowe lata pracy? Zdaniem dr Moniki Klimowicz z Katedry Studiów Europejskich Uniwersytetu Wrocławskiego, nie równoważy to różnicy, przede wszystkim ze względów finansowych.
– Kwestia podniesienia wieku emerytalnego dotyczy finansów publicznych, z kolei w przypadku naliczania urlopów finanse leżą po stronie pracodawcy, jest to więc w wielu przypadkach przeniesienie kosztów z państwa na instytucje prywatne. I tak trzeba pracować do 67. roku życia, nie skraca się tego czasu i te lata trzeba wypracować. Urlop daje jedynie możliwość skrócenia pracy w danym roku – mówi dr Monika Klimowicz.