Jakub Krzewina to halowy mistrz i rekordzista świata w biegu na dystansie 4x400 metrów. O sportowcu zrobiło się głośno za sprawą bójki, do której doszło w ostatnią noc sylwestrową. Miejsce miało wówczas spięcie między Jakubem Krzewiną i Sebastianem Urbaniakiem, aktualnym wicemistrzem Polski w biegu na 400 metrów przez płotki. O co poszło?
Bójka Krzewiny z Urbaniakiem
"W noc sylwestrową Urbaniak bawił się z przyjaciółmi w Kruszwicy. Gdy zabrakło alkoholu, poszedł do miejscowego sklepu. Zapewnia, że gdy szedł ulicą, w oknie jednego z bloków zobaczył Ewę Swobodę. Ta noc sylwestrową spędzała jednak 400 kilometrów od Kruszwicy. Urbaniak zapukał do drzwi mieszkania, w którym miała być najszybsza polska sprinterka. Zamiast niej, w drzwiach stanął Jakub Krzewina. Do tego momentu relacje biegaczy się zgadzają. Na pewno po spotkaniu Urbaniak trafił do szpitala. To jego rodzice powiadomili policję o spotkaniu biegaczy" - informował na początku roku "Super Express".
Śledztwo w wojskowej prokuraturze
Sprawą zajmuje się dział wojskowy Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe. Jakub Krzewina jest bowiem żołnierzem Wojska Polskiego.
- Mężczyzna został już przesłuchany w charakterze podejrzanego. Usłyszał zarzut z paragrafu 158 Kodeksu karnego, czyli udziału w bójce lub pobiciu, w którym naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Grozi mu za to kara do 3 lat pozbawienia wolności. Podejrzany nie przyznał się do winy - mówił kilka miesięcy temu w rozmowie z portalem i.pl major Łukasz Kawalec.
Śledczy wysłali wówczas sportowca na badania, które miały sprawdzić jego... poczytalność! - Skierowaliśmy podejrzanego na badania sądowo-psychiatryczne, które mają ocenić, czy w chwili popełnienia czynu, jak i obecnie, jest poczytalny i może odpowiadać za swoje czyny. Kolejnym krokiem w śledztwie będzie przeprowadzenie przez kolejnego biegłego badań stanu zdrowia poszkodowanego mężczyzny - mówił nam prok. Kawalec.
Nowe fakty w sprawie
- Właśnie wpłynęła do prokuratury pierwsza z opinii - ta dotycząca oględzin, charakteru i rodzaju obrażeń pokrzywdzonego. Wynika z niej, że podczas opisywanego zdarzenia, mężczyzna doznał takich obrażeń, które skutkowały utratą zdrowia na okres powyżej siedmiu dni. Dokładniej mówiąc, doszło do złamania kończyny dolnej u pokrzywdzonego. Biegli zapoznali się już z dokumentacją medyczną i aktami - wyjawia w rozmowie z portalem i.pl mjr Łukasz Kawalec.
Co jednak z tą opinią, na którą prokuratura czeka najbardziej?
- Choć badania psychiatryczne odbyły się już kilka tygodni temu, wciąż nie mamy wyników badań pana Krzewiny - dodaje prokurator.
Krzewina publikuje oświadczenie
"W nawiązaniu do informacji prasowych pojawiających się w kwestii prowadzonego wobec mnie postępowania przygotowawczego w sprawie rzekomego naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia kategorycznie oświadczam, że w mojej ocenie jestem niewinny i będę dochodził swoich praw przed odpowiednimi organami" - oświadczył Jakub Krzewina, który zgodził się na publikacje swoich danych i wizerunku.
"Kategorycznie również zaprzeczam doniesieniom o mojej rzekomej niepoczytalności w trakcie zdarzenia z udziałem Sebastiana Urbaniaka. Badania zlecone przez organy ścigania w moim odczuciu mają charakter stygmatyzujący i pozorny, zmierzając do bezzasadnego przerzucenia na mnie, wbrew materiałowi dowodowemu, odpowiedzialności za przedmiotowe zdarzenie" - podkreślił sportowiec.

lena