Dominika od urodzenia, czyli od listopada 2000 r., była okazem zdrowia. W grudniu 2016 roku zaczęła skarżyć się na bóle i zawroty głowy. Miesiąc później zapadła w śpiączkę. Rodzice czuwali przy jej łóżku dzień i noc, wierząc, że Dominika obudzi się. I nadszedł ten dzień, kiedy „wróciła z dalekiej podróży”. Było to kilka dni temu.
Po prostu usnęła
Dominika, zwana przez wszystkich „Misią”, była cicha, spokojna, wrażliwa i uczynna. To wzorowa uczennica.
- W każdej złej chwili skromnym uśmiechem potrafiła rozweselić cierpiącą osobę - mówi Piotr Kosek, tata Dominiki. - Wybrała liceum w Kalwarii o profilu socjalnym, ale myślała też, by związać przyszłość z kosmetologią - dodaje.
Pomagała potrzebującym w corocznych zbiórkach żywności dla Caritas. Od 5 roku życia uczestniczyła w procesji Zaśnięcia i Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny na sierpniowych dróżkach Kalwaryjskich. Od dziecka jej marzeniem było zostać Królową Procesji. To miało się spełnić w ub. roku. Niestety stała się „Śpiącą królewną”.
- Zaczęła się uskarżać na bóle i zawroty głowy - wspomina tata Dominiki. - Zaniepokoiło nas to i poszliśmy do lekarza pierwszego kontaktu, który skierował córkę na badania do okulisty i neurologa - dodaje.
Na wieść, że wizyta może być najwcześniej za siedem miesięcy, rodzice znaleźli lekarza w Szpitalu Jana Pawła II w Krakowie. Diagnoza powaliła ich z nóg - guz mózgu. Lekarze podjęli natychmiastową decyzję o przeprowadzeniu operacji. Ta odbyła się 18 stycznia ub. roku.
Pożar zabrał im niemal cały dobytek. Trwa zbiórka na odbudow...
- Operacja udała się, a po pięciu dniach córka miała kontrolny rezonans - mówi pan Piotr. - Dostała środek usypiający i niestety nie obudziła się - dodaje.
Już śpiąc w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie, przez ponad miesiąc zmagała się z bardzo wysoką gorączką i infekcją bakteryjną. 7 marca ub. roku Dominika trafiła do kliniki Budzik w Warszawie.
- 9 stycznia ub. roku opuściliśmy dom, zostawiając w nim starsze dzieci: syna i córkę. Zamknąłem swój zakład cholewkarski, żeby być z Dominiką. Żona po przeszczepie nerki jest na rencie, ale pojechała ze mną - dodaje.
Rodzice każdą chwilę spędzają z najmłodszym dzieckiem. Ani przez chwilę nie stracili nadziei, że Dominika obudzi się. I nastał ten dzień.
- To było powitanie bez słów - mówi wzruszony Piotr Kosek. - Dominika uczy się mówić, zresztą na nowo będzie musiała nauczyć się siedzieć, chodzić... wszystkiego - dodaje.
Do zdrowia i pełnej sprawności pomogą jej dojść specjaliści i rehabilitanci. To wydatek rzędu 15-20 tys. zł miesięcznie.
Gramy i pomagamy
W niedzielę 15 kwietnia, o godz. 8 w hali sportowej przy Zespole Szkół nr 1 w Kalwarii Zebrzydowskiej rozpocznie się Charytatywny Turniej Piłki Nożnej, a w sali widowiskowej Centrum Kultury Sportu i Turystyki o godz. 9 będzie Turniej Fifa 18.
Rehabilitację Dominiki wesprzeć można 1 procentem podatku - KRS: 0000308316, koniecznie z dopiskiem Dominika Kosek lub wpłatą na konto Fundacji „Złotowianka”, ul. Widokowa 1, 77-400 Złotów, nr konta: SBL Zakrzewo 25 8944 0003 0002 7430 2000 0010.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Poważny program - odc. 22: Kraków zatracony w zieleni. Serio?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto