Mecz jeszcze na dobre się nie rozpoczął, a już „Słonie” prowadziły 1:0. Andrzej Trubeha wykorzystał fatalny błąd Romana Jakuby i w sytuacji sam na sam z Kewinem Komarem spokojnie pokonał bramkarza Puszczy.
Lekko zszokowani takim obrotem sprawy goście ruszyli do ataków i jak to mają w zwyczaju, po stałych fragmentach gry w polu karnym Bru-Betu raz czy drugi było groźnie. Ale bliżej podwyższenia wyniku byli gospodarze, gdy głową strzelał Tomas Poznar.
Piłkarzom Bru-Betu dość łatwo przychodziło też zdobywanie terenu. Wygrywali pojedynki, goście byli często spóźnieni. W 20 min kolejna dynamiczna akcja „Słoni”, w której Andrij Dombrowskyj złamał akcję do środka i uderzył mocno sprzed linii pola karnego. Po drodze był jeszcze rykoszet od Romana Jakuby i piłka wylądowała pod poprzeczką.
Miejscowi mieli dwie bramki zaliczki i zwolnili. Inicjatywę przejęła Puszcza, która goli szukała posyłając przede wszystkim dośrodkowania w pole karne Bruk-Betu. Stuprocentowych sytuacji z tego nie było, jedynie trochę zamieszania. „Słonie” obroniły się jednak i na przerwę zeszły przy prowadzeniu 2:0.
Po tak bezbarwnej, po prostu słabej pierwszej połowie w wykonaniu Puszczy, w przerwie trener Tomasz Tułacz zadziałał błyskawicznie. Zrobił aż trzy zmiany, których celem było rozruszanie niemrawej gry „Żubrów”. Poskutkowało od razu. W 47 min Puszcza miała rzut wolny. Rozegrany jak zwykle w przypadku drużyny z Niepołomic sprytnie stały fragment gry, zupełnie zaskoczył niecieczan. Dośrodkowaną w pole karne piłkę trącił Rok Kidrić i mieliśmy już tylko 2:1.
Kolejne minuty to było więcej walki niż gry. Gospodarze nieco się pogubili, mieli problem, żeby złapać swój rytm. A Puszcza szła do przodu. Inna sprawa, że po godzinie gry goście mieli trudniej, bo drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę dostał Wojciech Hajda.
Ta kartka spowodowała, że Bruk-Bet nieco otrząsnął się z przewagi Puszczy. Gospodarze znów zaczęli mieć swoje sytuacje. „Żubry” choć grały w dziesiątkę, nie rezygnowały jednak z prób odrabiania strat. Dobrą okazję miał w 79 min Tomasz Wojcinowicz. Strzelał z pola karnego w dalszy róg, ale pomylił się nieznacznie. Ostatecznie Bru-Bet zdołał się obronić, a trzy punkty wywindowały ekipę z Niecieczy już na drugie miejsce w tabeli.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Puszcza Niepołomice 2:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Trubeha 1, 2:0 Dombrowskyj 20, 2:1 Kidrić 47.
Bruk-Bet: Loska - Tekijaski, Biedrzycki, Putiwcew, Hilbrycht (63 Fornalczyk) - Zawijkyj, Dombrowskyj (87 Farbiszewski), Ambrosiewicz, Trubeha (87 Śpiewak), Karasek (78 Błachewicz) - Poznar (63 Hubinek).
Puszcza: Komar - Pięczek (88 Gruszecki), Wojcinowicz, Jakuba, Koj - Thiakane (46 Tomalski), Hajda, Serafin, Zapolnik (46 Kramarz), Boguski (46 Klisiewicz) - Kidrić (64 Stec).
Sędziował: Sebastian Krasny (Kraków). Żółte kartki: Ambrosiewicz, Hilbrycht, Biedrzycki, Loska, Tekijaski, Hubinek - Hajda, Jakuba, Koj, Kramarz. Czerwona kartka: Hajda (60, druga żółta). Żółtą kartką ukarany został też trener Bruk-Betu Termaliki Radoslav Latal. Widzów: 1614.
- Kraków piłką podzielony. Które osiedla i dzielnice są za Cracovią, a które za Wisłą?
- Lista przebojów Wisły Kraków! TOP 20 przyśpiewek na finał Pucharu Polski
- Tak na Podhalu mieszka nasz wybitny skoczek narciarski
- Hiszpańska ofensywa w Wiśle! Piłkarze "Białej Gwiazdy" na prywatnych zdjęciach
- Strzelcy bramek dla Cracovii
- Tajemnice obiektów Wisły Kraków. Zaglądamy we wszystkie zakamarki
