
Poseł Lorek wystąpił z pisemną interwencją do łódzkiego oddziału GDDKiA proponując kilka rozwiązań - przede wszystkim pozostawienie jednego wiaduktu do czasu aż otwarte będą nowe albo wprowadzenie w wybrane godziny i dni ręcznego sterowania ruchem, by umożliwić mieszkańcom przedostanie się z jednej strony budowanej autostrady na drugą.
- O tym, że będzie budowana autostrada A1 wiadomo było od lat. Co robili włodarze gmin? Czy chodzili koło tego, interesowali się, jak będzie wyglądać organizacja ruchu, naciskali, by zadbać o interesy swoich mieszkańców? Teraz oni czują się pokrzywdzeni, a wykonawca ma swój harmonogram robót - mówi poseł Lorek dodajac, że wierzy, iż - nawet na tym etapie - uda się poczynić takie uzgodnienia, które ulżą mieszkańcom.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

- Każda tego rodzaju inwestycja powoduje niedogodności, które staramy się minimalizować. Jednocześnie musimy dochować pewnych założeń, jak: utrzymanie ruchu, zapewnienie bezpieczeństwa i zachowanie „szczelności” systemu via-toll, którym objęty jest rozbudowywany odcinek drogi - wyjaśnia Maciej Zalewski, rzecznik prasowy GDDKiA w Łodzi dodając, że rozbiórka i budowa wiaduktów jedna po drugiej nie są możliwe, bo - głównie z przyczyn technologicznych - wydłużyłoby to czas inwestycji o ok. 1,5 roku.
Rozwiewa też nadzieje na kładkę, bo jej budowa zajęłaby ok. 1,5 roku i kosztowała ok. 3 mln zł, a wykonawca zapewnia, że „wiadukt w ciągu DW473 będzie oddany do użytku w połowie przyszłego roku, czyli za ok. 14 miesięcy”.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

Niepokoje narastają też w gminie Rozprza, która leży na odcinku, który będzie budowany najpóźniej - roboty mają ruszyć po wakacjach.
- Mieszkańcy dopytują, ale na razie mieliśmy jedno spotkanie z wykonawcą i nic jeszcze nie wiadomo. Tylko tyle, że po zakończeniu inwestycji jako gmina mamy nie mieć w ogóle wjazdu na autostradę - mówi wójt Janusz Jędrzejczyk wyjaśniając, że mieszkańców najbardziej martwi m.in., jak sytuacja będzie wyglądała na skrzyżowaniu w Jeżo-wie, połączenie na wysokości Wronikowa, czy przejazd pod trasą na Wolę Krzysztoporską.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

- Mamy spotkać się na przełomie maja i czerwca z wykonawcą. Mam nadzieję, że poznamy wtedy szczegóły - dodaje wójt Jędrzejczyk.
W powiecie radomszczańskim przejazdów pod „gierkówką” jest kilkanaście. W Szczepocicach (gm. Radomsko) trudności na razie nie widać. - Przejazd jest już zamknięty. To uciążliwe dla mieszkańców Szczepocic, ale nie mieliśmy skarg. Został wytyczony objazd - mówi Roman Radczyc, wójt gminy.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE