Strażacy w Łodzi i w województwie mieli sporo pracy w związku z burzą, która przeszła w środę, 28 czerwca, nad regionem.
W Łodzi, strażacy do zdarzeń związanych z nocną i popołudniową burzą, wyjeżdżać musieli około 30 razy. Na szczęście, jak informują, większość wyjazdów wiązała się z koniecznością usuwania połamanych gałęzi. Niegdzie nie doszło do poważniejszych zdarzeń. Na ul. Okólnej zerwana została linia średniego napięcia. Po gwałtownej ulewie, która przeszła w godzinach popołudniowych nad miastem, kilka ulic zostało zalanych - tak było m.in. na al. Politechniki i Mickiewicza, gdzie system odprowadzania wody nie radził sobie najlepiej.
W sumie, w regionie, strażacy wyjeżdżali około 70 razy - również poza miastem główny problem stanowiły połamane konary drzew. Jedynie w pow. bełchatowskim - w miejscowości Kuźnica Lubiecka - odnotowano zerwany dach z jednego z zabudowań.
NIGDY go nie zalało. Zalewało tylko starą część rowu, przy Żeromskiego.
p
po karmi
Zdarzało mi się pic Karmi jak karmiłam maluszka piersią i rzeczywiście miałam więcej pokarmu po wypiciu Karmi, ale ten podpiwek jest gazowany i to może szkodzić maluchowi zwłaszcza jak ma tendencje do kolek. Pozdrawiam
Ł
Łukasz
Jedyne czego mi brakuje to zdjęcia innych zalanych/podmytych miejsc. Po co pisać w sposób generalizujący pokazując tylko jedno skrzyżowanie...
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Burza w Łodzi i w regionie. Zalane ulice i powalone drzewa [ZDJĘCIA]
j
jb
czy na wszelki wypadek go zamknęli w czasie deszczu?
d
dzień
w którym będziesz się modlił i prosił Boga o pomoc.Zapamiętaj te słowa.
p
płaczek deszczowy
Susza panie susza ,jeszcze 1 m wody nie stoi na ulicy to susza .
z
zimny lech
Że też żadnego DZIADOWSKIEGO KOŚCIŁA nie rozwaleło a szkoda - precz ciemnocie klerykalnej PRECZ DO WATYKANU DZIADY ,.,
