Nocna burza w Podlaskiem zniszczyła kilkanaście domów i budynków gospodarczych. W Wierzbowie pod Łomżą po zawaleniu obory zginęło 11 krów. Powalone drzewa blokowały drogi. Strażacy interweniowali ponad 200 razy.
Zgodnie z zapowiedziami synoptyków w czwartek wieczorem i w nocy przez woj. podlaskie przeszły burze. Centrum Zarządzania Kryzysowego ogłosiło drugi stopień zagrożenia.
Najtrudniejsza sytuacja była na zachodzie regionu, w okolicach Łomży. W Wierzbowie pod Śniadowem wichura zniszczyła oborę. Pod gruzami zginęło 11 krów. Silna burza przeszła też przez powiaty bielski, siemiatycki i wysokomazowiecki.
Silny wiatr powalił setki drzew i pourywał konary. Wiele dróg było nieprzejezdnych.
W czwartek wieczorem bez prądu było kilkadziesiąt tysięcy gospodarstw domowych. Energetycy ciągle usuwają skutki wichury, prądu ciągle nie ma kilka tysięcy gospodarstw. Przywracanie elektryczności może zająć jeszcze wiele godzin.