"Od porodu jestem kaleką" - można pomóc pani Agacie!
MO
Historię pani Agaty opisaliśmy tydzień temu, w publikacji „Od porodu jestem kaleką”. Poruszyła ona wielu Czytelników. Kobieta po porodzie swojego czwartego dziecka stała się osobą niepełnosprawną. - Odbyt znalazł się w przedsionku pochwy. Z tyłu położna całkowicie mnie zaszyła - mówi.
Życie pani Agaty obecnie przypomina koszmar. Każde wyjście z domu to ryzyko niezwykle wstydliwej sytuacji. Życie rodzinne i towarzyskie legło w gruzach. Nadzieję na powrót do normalności daje jej znana proktolog prof. Małgorzata Kołodziejczak z Warszawy. Potrzebne będą przynajmniej 4 operacje rekonstrukcyjne. Koszt każdej to ok. 5,5 tys. zł. Gdyby udało się zebrać pieniądze przynajmniej na pierwszą, byłoby wspaniale. - Słysząc, że po artykule w ogóle ktoś zainteresował się moim losem, po prostu się wzruszyłam. Może z ludzką pomocą uda mi się wrócić do częściowej sprawności - mówi pani Agata.
Przypomnijmy, że mieszka na wsi, ma czworo dzieci. O swoje kalectwo obwinia szpital w Chełmnie, w którym rodziła czwarte dziecko. Lecznica odpiera zarzuty, wiec sprawa najprawdopodobniej skończy się w sądzie. Droga do ewentualnego zadośćuczynienia jest jednak długa.
Podajemy nr konta: Bank Spółdzielczy w Lisewie, 709 486000 500 123510 30000004, z dopiskiem „Na leczenie pani Agaty”.
Dodajmy, że dyrekcja tej placówki bankowej nie widzi żadnego problemu, by tak przelewać pieniądze. Ze względu na intymny i drastyczny charakter niepełnosprawności pani Agaty, wszyscy rozumieją, że podawanie jej danych osobowych nie jest tu wskazane.
Niżej: historia pani Agaty w naszej publikacji.
https://plus.nowosci.com.pl/pekla-gwiezdziscie-calkowicie-zaszyli-ja-po-porodzie-czy-lecznica-popelnila-blad-i-powinna-zaplacic-za-dalsze-leczenie/ar/12703828