W oddalonej o kilkanaście kilometrów od Zielonej Góry Świdnicy świetnie sprawdza się hasło: „cudze chwalicie, swego nie znacie”. Ta niedużych rozmiarów miejscowość obfituje w atrakcje turystyczne i intrygujące miejsca, o których często mogą nie mieć świadomości mieszkańcy Zielonej Góry. (Zainteresowanych odsyłamy chociażby do ukrytych w lesie świdnickich bunkrów czy Muzeum Archeologicznego Środkowego Nadodrza). Jednym z mniej znanych punktów na mapie Świdnicy są też kamienne kręgi - efekt zaangażowania i chęci zmiany okolicy mieszkańców gminy.
- Świdnickie kamienne kręgi powstały z inicjatywy Zielonogórskiego Klubu Sportowego Karate - mówi jeden z pomysłodawców tej nietypowej atrakcji regionu, Eliasz Madej. -Był to projekt unijny, dofinansowany przez lokalną grupę działania. Dlaczego kręgi się tutaj znalazły? Sens jest taki, żeby uatrakcyjnić to miejsce, jeżeli chodzi o Świdnicę i teren bunkra. Na trasie, składającej się z około 3 kilometrów, znajduje się pięć kręgów kamiennych. Mają one powodować wzrost energii, która niewątpliwie płynie do nas z kosmosu.
Nie wierzycie? Ależ to nie jest wymysł ostatnich lat! Jak mówią sami inicjatorzy świdnickich kręgów - już nasi przodkowie, którzy żyli w zgodzie z naturą, potrafili korzystać z siły i energii, którą daje nam przyroda, w tym kamienie właśnie. Niestety, z biegiem wieków przestaliśmy doceniać moc natury. A przecież warto do tego wrócić!
Czy znasz tę atrakcję regionu? Kamienne kręgi w Świdnicy maj...
- Myślę, że w miejscach, gdzie są usadowione kręgi, energia jest spotęgowana wielokrotnie - przekonuje Eliasz Madej. - Zapraszam, by się o tym przekonać szczególnie w okresach przesileń: wiosennych, letnich, jesiennych, zimowych, gdzie energia jest największa. I wtedy w tych kręgach kamiennych najlepiej jest odpocząć, posiedzieć, pomedytować, również wykonując różnego rodzaju pozycje runiczne, które pomagają w pełnym relaksie.
No dobrze, ale jak takie kręgi wyglądają? Każdy z nich składa się z jednego, centralnie usytuowanego głazu oraz 12 mniejszych, ustawionych na obwodzie. Promień od środka kręgu, do każdego z elementów to dokładnie 3,14 metra (czyżby nawiązanie do liczby Pi?). Kamienna dwunastka odpowiada 12 znakom zodiaku, miesiącom, godzinom, apostołom. Inicjatywa to powrót do idei kamiennego kręgu jako miejsca skupiającego właśnie kosmiczną energię (w końcu najsłynniejszym kręgiem z kamieni jest ten zbudowany w Stonehenge...).
- Docelowo planowane było usytuowanie osiemnastu kręgów - mówi Eliasz Madej. Skąd ta liczba? Bo tyle jest podstawowych pozycji runicznych. - Jednak myślę, że nie jesteśmy w stanie tego wykonać własnym sumptem. Musiałby być kolejny projekt, by dofinansować to potężne działanie. Myślę, że jeśli nie my, to następne pokolenia będą próbowały ten cel osiągnąć.
Czytaj też: Wakacje w świdnickich bunkrach. Nie brakuje wyzwań, militarnych wrażeń i świetnej zabawy [WIDEO, ZDJĘCIA]