Dama z plastiku

AT
Materiały prasowe
Kto potrafi być młodym, pięknym i bogatym przez 50 lat? Udało się to tylko lalce Barbie. Dzięki nieustannym liftingom nadal trzyma się świetnie. Dostosowuje się do mód i trendów i zarabia trzy miliardy dolarów rocznie

Barbie zadebiutowała na nowojorskich targach zabawek dokładnie 9 marca 1959 roku, ale jej historia zaczęła się rok wcześniej, kiedy przedsiębiorcza Amerykanka Ruth Handler podczas wakacji w Szwajcarii zauważyła Lilli - bohaterkę bardzo popularnych niemieckich komiksów dla.. dorosłych.

Lilli z buzią anioła i zadartym noskiem miała wyidealizowane kształty dorosłej kobiety i była bardzo seksowna. Pomysłowa Ruth Handler pomyślała, że to świetny pomysł na lalkę dla dziewczynek. W końcu każda z nas w wieku kilku lat przymierzała szpilki mamy, wyobrażając sobie, że jest piękna i sławna.

Tak powstała lalka, która stała się ucieleśnieniem marzeń: z założenia ideał urody - ładna, zgrabna, długonoga, uśmiechnięta i świetnie ubrana.

Barbie to zdrobnienie od Barbary, imienia córki Ruth Handler. Z czasem lalce dodano nazwisko: Millicent Roberts, aby mogła powstać jej "prawdziwa" biografia, w której w 1961 roku pojawia się m.in. jej narzeczony Ken (on nosi imię syna Handlerów), a w 1995 roku siostra Kelly (to imię ich wnuczki).

Na nowojorskich targach 50 lat temu Barbie wystąpiła już jako produkt firmy Mattel, która kupiła prawa do Lilli. Szczerze mówiąc, pierwsza Barbie była okropna. Brunetka, ubrana w czarno-biały kostium kąpielowy, kolczyki, klapki i okulary przeciwsłoneczne. Miała bladą karnację i nastroszoną fryzurę, ale od razu odniosła niebywały sukces. Tylko w 1959 roku sprzedano 350 tysięcy lalek,
w cenie 3 dolary za sztukę.

Lalka o idealnej figurze, kojarzona ze szczęśliwą spełnioną kobietą, spodobała się całemu światu. Pojawiły się jej kolejne modele. Barbie nie mogła się znudzić, bo co rusz zmieniała swój styl, stroje, makijaże i fryzury. Stale też przybywali jej nowi przyjaciele i członkowie rodziny. Jedną z ciekawszych postaci była Christie, stworzona w 1968 roku czarnoskóra elegantka i pierwsza taka lalka w Ameryce. Wiele lat później, w 1997 roku, pojawiła się Becky na wózku inwalidzkim, niepełnosprawna przyjaciółka Barbie.

Seksowna blondyneczka zmieniała swój wizerunek i zainteresowania w zależności od zmieniającego się świata i mody (w 1985 roku otrzymała pierwszy komputer) i - coraz bardziej uzależniała od siebie małych i dużych klientów sklepów z zabawkami. Była muzą Andy'ego Warhola, zachwyciła też projektantów mody. Kreacje tworzyli dla niej Christian Dior, Yves Saint-Laurent, Valentino, Oscar de la Renta. Fenomen Barbie trwa do dziś. Brad Pitt zdradził niedawno, że jego córki mają już 38 lalek w stylu Barbie.

W 1992 roku pojawiła się Totaly Hair Barbie, blondynka z włosami sięgającymi prawie do stóp. Okazała się wielkim hitem (do dziś jest najlepiej sprzedającą się Barbie). To ona spowodowała, że w latach 90. nastała moda na bycie perfekcyjną cukierkową laleczką. Na ulicach pojawiły się mocno umalowane dziewczyny, z długimi blond włosami, w spódniczkach mini.

Cindy Jackson, amerykańska fotografka, wydała 165 tys. dolarów na 19 operacji plastycznych, żeby wyglądać jak Barbie. Dlaczego tak wiele dziewcząt upodabnia się do tej lalki - zastanawiali się psychologowie. Czy powodem są ich kompleksy i niska samoocena, czy może brak pomysłu na siebie? Tak czy inaczej Totaly Hair Barbie do dziś ma swoje zwolenniczki, które chętnie korzystają z jej wizerunku.

Tymczasem firma Mattel w 2007 roku wprowadziła na rynek nową serię lalek My Scene, przeznaczoną dla starszych dziewcząt, w wieku od 11 do 16 lat, które już przestają się bawić klasyczną Barbie. W tej serii jest między innymi Nolee (czarne włosy, jasna karnacja) oraz Westley (błękitne oczy, malutka). Są też chłopcy: Bryant, Eiils i Ryan. Interes się kręci, choć Barbie, piękna i bogata, od początku swojej kariery wzbudza kontrowersje.

Ta lalka sieje spustoszenie w głowach małych dziewczynek - piszą z oburzeniem gazety. Od najmłodszych lat są karmione wyidealizowanym pięknem i wyrastają w przekonaniu, że w życiu nie ma nic ważniejszego od dużego biustu i długich nóg. Obliczono, że gdyby istniała kobieta o wymiarach Barbie, miałaby ona 175 cm wzrostu, 84 cm w biuście, 46 cm w talii i 80 cm w biodrach. Taka Barbie nie mogłaby nawet chodzić, ponieważ jej nogi są o połowę dłuższe od jej rąk (u człowieka przeciętnie o 20 proc.).

Lalkę krytykują feministki. Nie tylko z powodu jej urody, przerysowanej i niemożliwej do osiągnięcia dla normalnej kobiety, ale także upodobań, ograniczających się do strojów i luksusu. Barbie stała się synonimem głupiej kobiety. Barbara Follett, brytyjska minister kultury, wytykając nastolatkom, że marzą jedynie o sławie i pieniądzach, nazwała je "pokoleniem Barbie". W opublikowanych niedawno w Anglii badaniach zabawki takie jak Barbie oskarżono o wywoływanie u małych dziewczynek zbyt wczesnego zainteresowania seksem, lęków, niskiej samooceny, a nawet zaburzeń jedzenia i depresji.

Co na to firma Mattel? Wypuszcza na rynek nowe serie lalek. Tym razem inteligentnych i wykształconych. Barbie jest lekarką, astronautką, policjantką. Wciela się w przedstawicielki wszystkich zawodów. Jest nawet kandydatką na prezydenta USA! Rezultat? Sprzedaż nadal rośnie. Dziś co sekundę sprzedają się trzy lalki Barbie. W Ameryce jest więcej lalek Barbie niż ludzi, a jej producent zarabia 6 miliardów dolarów rocznie.

Barbie, okrzyknięta księżniczką konsumpcjonizmu, pozostaje najpopularniejszą lalką w historii zabawek. Dla mnie jest tylko częścią zimnego, plastikowego świata. Jak wziąć na ręce wymalowaną panią z dużym biustem? Nie da się jej powozić w wózku ani nakarmić, ani opowiedzieć sekretu...

Każda z nas miała swoją ulubioną lalkę. Ja wśród skarbów z czasów dzieciństwa przechowuję pacynkę ze szmatek. Zawsze była miękka i dawała się przytulić. Teraz miliony dziewczynek kochają Barbie i tak pewnie zostanie. Byleby nie rosły w przekonaniu, że muszą stać się jej wiernym odbiciem.

Wróć na i.pl Portal i.pl