Do polemiki doszło w cotygodniowym programie "Ring", w którym brali się Katarzyna Osos z PO, Artur Zasada, Jerzy Materna z PiS Czesław Fiedorowicz oraz Czesław Fiedorowicz, przewodniczący sejmiku lubuskiego z PSL. Jednym z tematów były napięte ostatnio stosunki polsko-żydowskie. W pewnym momencie Materna powiedział: - Niech pan pokaże mi Żyda, który bronił Polaków. Ja nie widziałem.
- Wypłynął z pana antysemita - odpowiedział na to Fiedorowicz.
- Takie określenie jest kompletnym zakłamaniem rzeczywistości. Kiedy polityk w programie telewizyjnym przytacza takie słowa, to choć mówi o tym, że robimy wszystko, by tonować nastroje antysemickie, to sam je zaognia i podsyca. To niesprawiedliwy i niedobry dialog - powiedział "Gazecie Lubuskiej" radny PSL.
Przewodniczący sejmiku lubuskiego przypomniał postać Janusza Korczaka, którego pomnik stoi w Zielonej Górze, jak sam określił: "Wielkiego Polaka pochodzenia żydowskiego".
- Wiemy o tym, że nie wszyscy Polacy ratowali podczas wojny Żydów. Jest na to wiele dowodów i faktów, ale nie ma powodów przypominać o tym, kiedy stosunki z Izraelem są tak napięte. Stąd taka właśnie taka moja reakcja na te słowa - dodał.
Według Fiedorowicza, "każdy może się zagalopować" - Mam jednak nadzieję, że poseł Materna przeprosi za te słowa. Właśnie do tego powinniśmy być zdolni, kiedy mówimy, że prowadzimy racjonalny dialog - uważa.
Polecamy również:
Opuszczone i zapomniane miejsca na Ziemi Lubuskiej [ZDJĘCIA, CZ. 1]
Zobacz też: 81-letni neonazista walczy o azyl na Węgrzech