Franciszek Nowak: wielki grębałowianin

Anna Grabska - kierownik klubu Dukat
Fot.archiwum klubu Dukat
Wieloletni radny Dzielnicy XVII, radny miasta Krakowa III kadencji (1998-2002), działacz Solidarności, honorowy krwiodawca, członek zarządu KS Grębałowianka, prezes Towarzystwa Przyjaciół Grębałowa...

Sam o sobie mówił - GRĘBAŁOWIANIN. Franciszek Nowak urodził się w Grębałowie, wtedy, kiedy ten piękny dziś zakątek Nowej Huty był jeszcze samodzielną wsią o wielowiekowej tradycji datującej się już od XIII wieku. Wychowywał się w rodzinie wielkiego społecznika, jakim był jego ojciec Karol, i zapewne po nim odziedziczył największe wartości, jakimi kierował się w całym swoim życiu - miłość do swojej małej ojczyzny, jej historii, tradycji, codzienności i misję służenia całą swoją osobą współmieszkańcom.

Kiedy w latach 50. XX wieku w Grębałowie oddano do użytku mieszkańców Świetlicę - dzisiejszy Klub Dukat, zaczęło się nowe życie dla Grębałowa. Franciszka wszędzie byłopełno - współorganizował kursy, obrzędy dożynkowe, przedstawienia dla dzieci i dorosłych, inicjował też powstanie Zespołu Pieśni i Tańca pod kierunkiem p. Anatola Kocyłowskiego. Jak wszystkich ówczesnych młodych chłopaków pasjonował go sport: najpierw jako zawodnik, potem jako członek zarządu współtworzył historię jedynego do dziś działającego w Dzielnicy XVII Piłkarskiego Klubu Sportowego KS Grębałowianka.

Wydawało się, że nie będzie miał czasu założyć własnej rodziny, jednak kiedy się to już stało, zaczął dostrzegać inne potrzeby, związane z prowadzeniem własnego domu. Grębałów był już częścią wielkiego miasta, ale żyło się tu dalej w warunkach wiejskich. Franciszek założył Społeczny Komitet Budowy Sieci Wodno-Kanalizacyjnej, potem telefonicznej. Dzięki zainicjowanemu przez niego społecznemu wysiłkowi mieszkańców Grębałów swym rozwojem wyprzedził otaczające go osiedla powiejskie o lata - miał nie tylko własną kanalizację, linie telefoniczne, ale także własny klub sportowy i własny ośrodek kulturalny, w którym działało nawet kino.

W Grębałowie nie ma polnych dróg - dzięki staraniom Franciszka wszystkie dojścia do domów mają asfaltową nawierzchnię, noszą też imiona osób zasłużonych dla tego miejsca. To właśnie Franciszek potrafił dostrzec w maleńkim Grębałowie niezwykłe dziedzictwo polskiej kultury - dziewięć starych, niegdyś przydrożnych kapliczek, odnowionych jego staraniem, stworzyło niezwykły krajobraz dzisiejszego osiedla, stało się też inspiracją do tomiku poezji autorstwa Barbary Anny Brzezińskiej, w którym opowiedziano historię każdej z nich.

Pracował ciężko jako odlewnik w nowohuckim kombinacie - nigdy jednak nie okazywał oznak zmęczenia. Tryskał energią i radosną potrzeba działania, którą zarażał innych. To z jego inicjatywy powstało pierwsze w Nowej Hucie stowarzyszenie społeczności lokalnej - działające do dziś Towarzystwo Przyjaciół Grębałowa. Dało przykład innym - stowarzyszały się po kolei: Pleszów, Lubocza, Krzesławice, Kantorowice, Zesławice, realizując idee rozwoju społeczności lokalnych w czasie, kiedy nikt jeszcze tego modnego dziś hasła nie wymyślił. Działalność w największym polskim ruchu społecznym - pierwszej Solidarności - była dla Franciszka oczywistością: przecież chodziło o dobro Polski.

Grębałów - mała ojczyzna Franciszka Nowaka - utożsamiał się w nim z tą ojczyzną wielką Polską. Był wielkim patriotą i głęboko wierzącym chrześcijaninem. Kochał polską kulturę i tradycję i ze wszystkich swoich sił starał się, aby kochali ją wszyscy - nie tylko inicjował w Grębałowie uroczystości patriotyczne i wydarzenia kulturalne, ale także sam brał w nich udział. Grębałów - ot, mała wioska w wielkim mieście - dzięki Franciszkowi ma swój własny hymn. Ma też własną grupę teatralną, działającą od 9 lat Klubową Grupę Poetica, w której od początku aktywnie pracował. Niezapomniany jako aktor, wzruszył do łez ostatnią swoją rolą pastuszka w tegorocznych grębałowskich jasełkach.

Miał Franciszek jeszcze jedno niezwykłe zajęcie - ulubione - jak mówił: tworzył przepiękne tradycyjne szopki krakowskie. Co roku inne, zjawiskowo piękne zdobiły zawsze grębałowski Klub Dukat i małopolskie kościoły. W ostatniej rozmowie z jednym z przyjaciół powiedział, że boi się, że tej, nad którą teraz pracuje, nie zdąży już skończyć...

Franciszek lubił cytować słowa biskupa Jana Chrapka: "Idź przez życie tak, aby ślady twoich stóp przetrwały cię" i według tych słów żył. Leżąc w szpitalu, złożony śmiertelną chorobą, nie wypuszczał z rąk telefonu - sprawdzał, co, gdzie i jak się dzieje, czy w Grębałowie wszystko w porządku, czy udał się wieniec dożynkowy i czy dopisali goście na jego poświęceniu...

Długo można wymieniać, ile mieszkańcy Grębałowa, Nowej Huty, Krakowa zawdzięczają Franciszkowi Nowakowi. Jednak najważniejsze jest to, że jego życie było inspiracją dla wielu ludzi, inicjatyw, działań. Niewysoki, szczupły, wydawało się kruchy, był siłą napędową całych społeczności, dawał wszystkim całego siebie, kiedy go brakło - ci, którzy go znali, będą musieli się uporać z tym brakiem czegoś, co pozostawiał w ich duszach.

Tygodnik Nowa Huta

Wybrane dla Ciebie

Ważna publikacja ZUS. Dotyczy każdego płacącego składki

Ważna publikacja ZUS. Dotyczy każdego płacącego składki

Sabalenka odreagowuje paryskiego kaca: lot na Mykonos, alkohol, słodycze i morze

Sabalenka odreagowuje paryskiego kaca: lot na Mykonos, alkohol, słodycze i morze

Wróć na i.pl Portal i.pl