Tomasz Gollob uległ wypadkowi na torze motocrossowym w kwietniu 2017 roku. W jego wyniku uszkodził rdzeń kręgowy, nie ma czucia od pasa w dół. Pod koniec stycznia poleciał do kliniki w Nanning w Chinach. Tamtejsi medycy mieli mu przede wszystkim pomóc w uporaniu się z ogromnymi bólami spastycznymi, które towarzyszą mu od miesięcy. W Azji Gollob poddawany był zabiegom związanym z medycyną tradycyjną - to głównie akupunktura, masaż chiński leczniczy oraz zabiegi moksy, czyli zastosowanie specjalnej rośliny. Nic to jednak nie dało, a bóle jeszcze się nasiliły.
Jak podaje portal sportowefakty.wp.pl, żużlowiec stracił wiarę w chińską medycynę i postanowił wrócić do kraju. Na Okęciu jest spodziewany w piątek rano.
Internetowy portal dodaje, że: "Decyzja Golloba jest o tyle dyskusyjna, że chińscy lekarze zapewniają, iż uzyskali dostęp do dwóch kręgów. Dodawali, że mozolna rehabilitacja może z czasem doprowadzić do znaczącej poprawy. Tomasz przestał chyba jednak wierzyć w akupunkturę, jako metodę skutecznego leczenia. Być może zmieni zdanie, kiedy wróci do kraju i zamelduje się w szpitalu w Bydgoszczy. Tamtejsi lekarze przeprowadzą badania i będą mogli precyzyjnie odpowiedzieć na pytanie, czy nastąpiła jakakolwiek zmiana na lepsze".