
Rafał Jackiewicz
Rafał Jackiewicz to jeden z najbardziej utytułowanych polskich pięściarzy ostatnich lat. Zdobywał mistrzostwo Europy, mistrzostwo Unii Europejskiej oraz przystępował do walki o mistrzostwo świata z pozycji oficjalnego pretendenta, ale na swoje zarobki narzekał bardzo długo.
Sytuacja zmieniła się w ostatnich latach jego kariery. Jackiewicz otwarcie mówił, że za walki zarabia po 30 tys. zł, a oprócz tego płacą mu sponsorzy, którzy podczas pojedynków reklamują się na plecach oraz spodenkach.
Dodatkowo Jackiewicz stał się wziętym trenerem bokserskim, który jak się chwali - bierze 100 lub 150 zł za lekcję, a lekcji ma tygodniowo ok. 25.

Krzysztof Włodarczyk
Krzysztof Włodarczyk nie ukrywa, że w trakcie swojej kariery nie inwestował zarabianych pieniędzy zbyt rozsądnie, ale on także może pochwalić się kilkoma solidnymi gażami na światowym poziomie.
"Diablo" już kilkanaście razy walczył o tytuł mistrza świata i jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Największe pieniądze Włodarczyk zarabiał na pojedynkach z Dannym Greenem, Rakimem Czakijewem oraz Grigorijem Drozdem. To były czasy, kiedy jeszcze posiadał mistrzowski pas federacji WBC.
Jesienią Włodarczyk także rywalizował o duże pieniądze z Muratem Gasijewem. "Diablo" został znokautowany przez Rosjanina w trzeciej rundzie, ale według oficjalnych danych miał za walkę zarobić 1,2 miliona zł. W przypadku zwycięstwa, jego wypłata miała się podwoić.

Maciej Sulęcki
Ok. 200 tysięcy dolarów miał zarobić Maciej Sulęcki za kwietniową walkę z byłym mistrzem świata Danielem Jacobsem. Pojedynek odbył się w Nowym Jorku.
Sulęcki miał niedawno także ofertę skrzyżowania rękawic z Vanesem Martirosyanem, jednak za tamtą walkę do jego kieszeni według informacji "Super Expressu" trafiłoby 20-30 tys. dolarów.
Jak informuje tabloid, według jego źródeł, Sulęcki za walkę z Jacobsem zarobi 10 razy tyle, czyli ponad 200 tys. dolarów. Dla zawodnika z Warszawy będzie to oczywiście najwyższa wypłata w zawodowej karierze.

Artur Szpilka
850 tysięcy złotych otrzymał według oficjalnych danych nowojorskiej komisji sportowej Artur Szpilka za pojedynek z mistrzem świata WBC wagi ciężkiej Deontayem Wilderem. Walka zakończyła się porażką Polaka przez nokaut.
Wypłata Szpilki była także powiększona o wpływy ze sprzedaży praw telewizyjnych z walki do polskiej stacji. Wilder za tę walkę zarobił 6 razy więcej od Polaka. Jego oficjalna wypłata wyniosła 1,4 miliona dolarów.
Nie jest tajemnicą, że od kilku lat Szpilka jest jednym z najlepiej opłacanych polskich zawodników. Według "Super Expressu", za wygraną walkę z Tomaszem Adamkiem pięściarz z Wieliczki zarobił 425 tys. zł. Połowę wypłaty "Szpila" przyjął jednak w biletach na galę, które sprzedał, a zysk trafił na jego konto.