Jak jednak rozpoznać, czy tak zwana masa spadkowa składa się z dóbr, które nas wzbogacą, czy tylko z wierzytelności, które musimy oddać w zastępstwie zmarłego?
Co to jest spadek
Spadkiem nazywamy zarówno prawa, jak i obowiązki majątkowe zmarłego, które przechodzą na spadkobierców z chwilą jego śmierci. Do spadku wchodzą:
prawa, np. własność działki czy mieszkania, rzeczy ruchome (samochód, meble, kolekcja znaczków, biżuteria itp.), oszczędności zgromadzone na rachunkach bankowych,
obowiązki, czyli długi, w tym niespłacone kredyty w banku, pożyczki od przyjaciół, faktury do zapłacenia itp.
Kto dziedziczy
Jeżeli jest kilku spadkobierców, to każdy z nich dziedziczy zarówno prawa, jak i obowiązki w części proporcjonalnej do nabytego majątku. Jeśli dziedziczy na przykład w jednej drugiej, to ma do zapłacenia również połowę długów.
Podstawą dziedziczenia może być wola spadkodawcy wyrażona w testamencie lub przepisy prawne. Gdy spadkodawca pozostawił ważny testament, dziedziczenie odbywa się na jego podstawie i majątek zmarłej osoby przechodzi na osoby wskazane w tym dokumencie. Jeśli nie ma testamentu albo okazał się nieważny lub nie ma w nim dyspozycji dotyczących całości majątku spadkodawcy, wtedy mamy do czynienia z tzw. dziedziczeniem ustawowym. Kodeks cywilny obowiązujący w Polsce precyzyjnie określa krąg spadkobierców oraz kolejność dziedziczenia.
Dług nie umiera
Wyobraźmy sobie taką sytuację: rodzice zaciągnęli długoterminowy kredyt w banku na budowę domu. Niestety, nie zdążyli go spłacić i zmarli. Czy po ich śmierci bank może wyegzekwować niezapłacone raty od spadkobierców, czyli ich dzieci?
Oczywiście, tak. Ustanowienie odpowiedzialności za długi spadkowe ma na celu ochronę interesów wierzycieli.
Przyjąć, odrzucić
Jak uniknąć rozczarowań i kłopotów finansowych związanych z dziedziczeniem? Spadkobierca może:
przyjąć spadek bez ograniczenia odpowiedzialności za długi,
przyjąć spadek z ograniczeniem odpowiedzialności za długi (z dobrodziejstwem inwentarza - czytaj dalej),
spadek odrzucić.
Sześć miesięcy
Na decyzję spadkobierca ma sześć miesięcy i ani dnia dłużej. W tym czasie musi oświadczyć, czy przyjmuje lub odrzuca spadek. Najczęściej termin sześciomiesięczny liczy się od daty śmierci spadkodawcy. Oświadczenie o przyjęciu lub odrzuceniu spadku składa się przed sądem (np. w toku postępowania o stwierdzenie nabycia spadku) lub przed notariuszem. Nie wystarczy jednak złożyć dokumenty w sądzie, by dochować tego terminu. W ciągu ustawowych sześciu miesięcy musi się odbyć także posiedzenie sądu. Jeśli w tym czasie mogłoby nie dojść do rozprawy, lepiej złożyć oświadczenie przed notariuszem. W obu przypadkach zapłacimy 50 zł.
Dwie zasady
Proste przyjęcie spadku.
Do chwili przyjęcia spadku spadkobierca ponosi odpowiedzialność za długi zmarłego tylko do wartości spadku, czyli tego, co dziedziczy.
Od chwili przyjęcia spadku spadkobierca odpowiada za długi zmarłego do wartości całego swojego majątku (zarówno osobistego, jak i odziedziczonego spadku).
Przyjęcie spadku bez ograniczenia odpowiedzialności za długi oznacza zobowiązanie do pokrycia wszystkich wierzytelności. Jeżeli długi spadkodawcy wynoszą więcej niż pozostawiony majątek, to spadkobierca musi pokryć różnicę z własnego majątku. Na przykład: kredyt bankowy przewyższa wartość wybudowanego domu, który pozostawili zmarli rodzice. Do tego okazało się, że nie zapłacili wszystkich rachunków za już wykonane prace i zalegają z podatkiem. Te wszystkie zobowiązania spadkobiercy muszą spłacić.
Przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza.
Formuła przyjęcia spadku nie wprost, tylko z dobrodziejstwem inwentarza, powoduje, że spadkobierca odpowiada za długi tylko do wartości ustalonego w inwentarzu stanu czynnego spadku. Co to oznacza?
Komornik dokonuje spisu inwentarza na zlecenie sądu (w szczególności na wniosek spadkobiercy, wykonawcy testamentu, urzędu skarbowego). Komornik ustala, co wchodziło w skład masy spadkowej po zmarłej osobie: opisuje jej ruchomości (meble, sprzęt rtv, agd, samochody itp.) oraz nieruchomości (dom w budowie, mieszkanie, działka). Z przebiegu tych czynności sporządza szczegółowy protokół i przedstawia go sądowi. Tego rodzaju postępowanie pozwala spadkobiercom zorientować się, jaką wartość ma majątek spadkowy, z którego trzeba będzie zaspokoić ewentualnych wierzycieli.
W takiej sytuacji spadkobiercy odpowiadają za odziedziczone długi tylko do wartości majątku spadkowego, ustalonej przez komornika. Jeśli wyliczył na przykład, że majątek pozostawiony spadkobiercom wart jest 50 tys. zł, to wierzyciele mogą liczyć na zwrot maksymalnie tylko takiej kwoty. Spadkobiercom wtedy nic nie zostanie, a muszą także opłacić koszty usług komornika.
Pamiętaj!
Milczenie spadkobierców w sześciomiesięcznym terminie przewidzianym na przyjęcie lub odrzucenie spadku jest jednoznaczne z jego prostym przyjęciem, ale:
gdy wśród spadkobierców jest dziecko lub osoba ubezwłasnowolniona, to brak jakiegokolwiek oświadczenia oznacza przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza, czyli z ograniczeniem odpowiedzialności za długi,
jeśli chociaż jeden ze spadkobierców przyjął spadek z dobrodziejstwem inwentarza, uważa się, że także pozostali spadkobiercy, którzy nie złożyli oświadczenia, przyjęli spadek w ten sam sposób.
Kiedy odrzucić
Jeśli wiemy, że zmarły nie pozostawił nic więcej niż długi, można spadek odrzucić (przed sądem lub notariuszem). Nie dziedziczy się wtedy ani długów, ani majątku. Na przykład: brat kawaler zapisał nam w testamencie piękną kolekcję znaczków wartą 20 tys. zł. Zostawił też niespłacony kredyt na samochód w wysokości 60 tys. zł. Spadkobierca, jeśli odrzuci spadek, nie będzie miał ani znaczków, ani kredytu do spłacenia.
Trzeba jednak pamiętać, że spadkobierca, który spadek odrzucił, zostaje wyłączony od dziedziczenia tak, jakby nie dożył otwarcia spadku. A to znaczy, że w jego miejsce uprawnieni są do dziedziczenia jego spadkobiercy.
Uwaga na pułapki
Spadkobierca ma sześć miesięcy na zbadanie, co wchodzi w skład masy spadkowej i decyzję, czy spadek przyjmuje. Jeśli zmarły zostawił testament u notariusza, spadkobierca zostanie powiadomiony o jego treści. Jeśli jednak umrze ktoś bliski, po kim dziedziczymy "z ustawy" (rodzice, dziadkowie, rodzeństwo), sami musimy się zainteresować sprawami majątkowymi. Terminu na odrzucenie spadku nie można przedłużyć. I nie pomoże tłumaczenie się nieznajomością prawa.
W podobnych sprawach sądy odwołują się do postanowienia Sądu Najwyższego z 2005 r. Wtedy spadkobiercy nie złożyli w terminie oświadczenia o odrzuceniu spadku. Po upływie sześciu miesięcy PZU wezwało ich do zapłaty zaległości, których nie spłacił zmarły. Spadkobiercy przekonywali sędziów, że nic o tym długu nie wiedzieli, a teraz chcą spadek odrzucić. Sąd jednak stwierdził, że brak wiedzy o rzeczywistym stanie majątku spadkowego wynika z ich zaniedbań. Nie podjęli bowiem żadnych starań, by ustalić, jaki majątek zostawił im spadkodawca.
Solidarnie
Jeżeli jest kilku spadkobierców, to do momentu działu spadku odpowiadają za długi spadkodawcy solidarnie. Każdy wierzyciel, na przykład urząd skarbowy, może wszcząć postępowanie przeciwko wszystkim spadkobiercom, kilkorgu z nich lub nawet jednemu. Wybierze sobie tych, którzy mają stałą, dobrze płatną pracę, bo wtedy szanse na ściągnięcie długu są największe. Wybrany może potem dochodzić roszczeń od pozostałych spadkobierców. Po dziale spadku spadkobiercy odpowiadają za długi w częściach stosownych do udziałów (oraz całym swoim majątkiem, jeśli przyjęli spadek wprost).
