Jak wspierać odrębność i indywidualność naszego dziecka?

Milena Kochanowska
Milena Kochanowska
Indywidualność młodego człowieka wymaga dojrzałości otaczających go dorosłych, ich pedagogicznej i życiowej mądrości oraz głębokiego uznania, za Januszem Korczakiem, szacunku i godności dla każdego człowieka - dziecka
Indywidualność młodego człowieka wymaga dojrzałości otaczających go dorosłych, ich pedagogicznej i życiowej mądrości oraz głębokiego uznania, za Januszem Korczakiem, szacunku i godności dla każdego człowieka - dziecka 123 rf
Jak wspierać odrębność i indywidualność dziecka i czy szkoła może je ich pozbawić? Na te i inne pytania odpowiadają: dr Monika Kurzynoga, pedagog i Maciej Jonek, psycholog z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.

Kiedy dziecko zaczyna być indywidualistą?
Dr Monika Kurzynoga: Indywidualizm jest pojęciem szerokim i można go rozpatrywać na wielu płaszczyznach rozumienia. To, że każdy człowiek ma indywidualny potencjał rozwojowy, jest niezaprzeczalne. Już w życiu płodowym kształtują się genetyczne i biologiczne struktury naszych organów oraz wytwarza się bardzo osobniczy typ naszego intelektualnego i emocjonalnego potencjału. Dzieci rodzą się z genetycznymi korzeniami i osobistymi „rozwojowymi skrzydłami”. Z perspektywy pedagogicznej, uznając podmiotowość dziecka, należy uznać jego indywidualizm od pierwszych momentów życia.
Maciej Jonek: Indywidualizm to postawa, zatem jeśli tak do tego podejdziemy, to potrzebujemy osoby, która jest zdolna do świadomego wybierania postaw, czyli kogoś po 16-18. roku życia. Jeżeli natomiast popatrzymy na indywidualizm jak na zbiór cech, które wyróżniają osobę, czynią ją niepowtarzalną, to pewnie już kilka tygodni przed urodzeniem jesteśmy indywidualistami.

W jaki sposób my rodzice możemy wspierać indywidualność dziecka?
Dr M.K.: Indywidualizm dziecka w różnych momentach jego rozwoju bywa traktowany przez rodziców bardzo odmiennie. Jako zaleta, gdy dziecko uwidacznia swoje cechy osobowości, talenty, styl bycia, a niekiedy jako trudność - gdy niezależność w poglądach, demonstrowanie odrębności, oryginalność w myśleniu czy postępowaniu zaczynają się ścierać z poglądami rodziców czy ogólnie przyjętymi normami społecznymi. Indywidualizm dziecka, i to, co za nim idzie, stają się nierzadko dużym wyzwaniem dla rodziców i dla nauczycieli - choć mówię to z przykrością, bo tak nie powinno być. Chcielibyśmy mieć dzieci trochę na podobieństwo nas samych albo, projektując swoje niespełnione oczekiwania na nasze dzieci, zrobić z nich ideały krojone na miarę. Jak zatem wspierać? Przede wszystkim obdarzając dziecko należytym szacunkiem i rozumiejącą troską skierowaną na jego indywidualne tempo rozwoju, cechy kształtującej się osobowości, mocne strony i ograniczenia. Także wiarą w jego potencjał, który zauważony i mądrze kierowany będzie w stanie się rozwinąć i kwitnąć. Dajmy też dziecku przestrzeń do samodzielności, uczenia się na błędach, zaufanie dla jego mądrości.
M.J.: Najlepiej zacząć od zainteresowania się tym, kim dziecko jest, jakie jest, jakie chce być, co w sobie lubi. Rozmowy o tym pomogą młodemu człowiekowi w odkrywaniu siebie i w budowaniu bezpiecznej i otwartej relacji z dorosłym. Ona się przyda, gdy trzeba będzie testować indywidualizm w prawdziwym świecie. Im starsze są nasze dzieci, tym łatwiej nam podejmować z nimi tematy związane z wartościami. Warto zapytać, czy indywidualizm jest dla nich ważny, czy jest to kategoria narzucona. Ważnym aspektem jest też hamowanie się w radzeniu, pomaganiu i wyręczaniu. Im więcej wniosków i obserwacji młody człowiek wyciągnie samodzielnie ze swojego zachowania, tym lepiej dla jego indywidualizmu.

Jaki wpływ na indywidualność dziecka ma wspieranie jego predyspozycji i zainteresowań?
Dr M.K.: Uważne rozpoznawanie dziecięcych predyspozycji i cech pomaga we wspólnym wytyczaniu ścieżki rozwoju dziecka. Podobnie jest z pokazywaniem dziecku różnych możliwości, dawaniem szansy na dokonywanie wyborów i podejmowanie decyzji - jaki kolor koszulki dziś ubrać, jak wykonać pracę plastyczną, gdzie spędzić wspólnie wakacje, jakie wybrać zajęcia dodatkowe itp. Dziecko od najmłodszych lat powinno uczestniczyć w procesie decyzyjnym jako pełnoprawny członek rodziny, wspólnoty. Jeśli te decyzje będą podejmowali przez okres dzieciństwa i dorastania wyłącznie rodzice, to indywidualizm objawi się buntem i oporem przeciwko narzucanym normom. Bywa wtedy trudny dla każdej ze stron, choć oczywiście jest też rozwojowy.
M.J.: Jest bardzo subtelna granica między wspieraniem a zawłaszczaniem potencjału naszych dzieci. Młody człowiek zdradzający zainteresowanie jakąś aktywnością musi w miarę możliwości samodzielnie się tym zająć, korzystając z dorosłego jako powiernika, słuchacza. Jeśli uda nam się zachować taką postawę, to faktycznie wesprzemy rozwój indywidualizmu. Jeżeli weźmiemy na siebie wszystko - od umówienia spotkań z trenerem, wybranie i kupienie sprzętu oraz pilnowanie ćwiczeń, szansa na wytworzenie indywidualizmu znika, a młody człowiek staje się zakładnikiem swojego potencjału.

Jak pogodzić naturalne dążenie dziecka do odrębności z koniecznością stawiania mu granic i wskazywania zasad, których należy przestrzegać?
Dr M.K.: Mądre towarzyszenie i przywództwo rodziców, którzy cenią indywidualizm swojego dziecka jako naturalną prawidłowość, są największymi gwarantami, że czas wzrostu i dojrzewania będzie dla wszystkich czasem poznawania się, odkrywania i dialogu. Granice są dzieciom potrzebne, te oparte na komunikacji bez przemocy, dobrym przykładzie, uważności i refleksyjności oraz rozumieniu dziecka, dadzą gwarancję, że sytuacje trudne będą konstruktywnymi lekcjami dla każdej strony.
M.J.: Indywidualność potrzebuje granic. Nie da się rozwijać swojej wyjątkowości bez świadomości ograniczeń. Zatem nie jest to problem godzenia, a raczej zrozumienia dość nieintuicyjnej zależności. Warto zwrócić uwagę, że w kulturze chwalimy tych, którzy osiągnęli wiele, mając niewiele. Uświadamianie naturalnych granic jest więc konieczne dla rozwoju.

Czy warto, by dziecko miało dobre oceny z większości przedmiotów, czy też raczej namawiać je do ukierunkowania i skupienia się na tych, które je specjalnie interesują?
Dr M.K.: Najważniejsze jest, aby dziecko, wobec którego mamy współcześnie tak wysokie oczekiwania, w rozwoju i przeżywanym dzieciństwie utrzymywało równowagę psychiczną, miało czas na zabawę, nudę, budowanie relacji społecznych, kontakt z naturą. Indywidualność rodzi się z wolności, licznych doświadczeń, które są udziałem dziecka i jego aktywności. Dziecko ma być szczęśliwe, a nie ma stać się dzieckiem trofeum, o którym w książce „Pod presją” pisze Carl Honore.
M.J.: Bardzo często najsilniejsza kompetencja dziecka nie jest związana z konkretną dziedziną, a raczej jest transdyscyplinarna i pozwala na osiąganie satysfakcjonujących ocen w wielu przedmiotach. Stanowczo łatwiej pomóc w byciu wyjątkowym komuś, kogo widzimy jako spójną jednostkę niż komuś, kto jest tylko zbiorem porównywalnych fragmentów.

Jak wspierać rozwój indywidualnych zdolności dziecka w systemie szkolnictwa, w którym jest jeden system oceniania?
Dr M.K.: Dyskusje na temat znaczenia, jakości, systemów oceniania toczą się od dawna. Ocenianie szkolne jako dydaktyczny wymóg, wydaje się być mocno zakorzenione w świadomości nauczycieli. Ucznia w szkole należy ocenić, istotne jest jednak, w jaki sposób to zrobimy, czemu i komu ta ocena ma służyć, dla kogo ona właściwie jest. Koncepcja oceniania kształtującego praktykowana i promowana choćby przez Centrum Edukacji Obywatelskiej, a dzięki CEO również przez wiele szkół jest odpowiedzią na pytanie - jak wspierać rozwój indywidualnych kompetencji dziecka? Ocenianie oparte na konstruktywnej informacji zwrotnej, bezpiecznej relacji, prawie do uczenia się na błędach, określeniu kryteriów sukcesu, samodzielności i zaufaniu do ucznia powinno stanowić fundamenty oceny sprzyjającej uczeniu się, rozwojowi.
M.J.: Przede wszystkim nie przeszkadzać. Stawiać zadania wymagające wykraczania poza dotychczasową kondycję dziecka. Dopytywać o postępy i refleksje. Ocenianie nie ma tak dużego wpływu na naszą indywidualność, jak na naszą relację z oceniającym. Można więc łatwo, przy pomocy niewyjaśnionych ocen, zostać wrzuconym przez młodego człowieka do kategorii „ta osoba mnie nie rozumie” i zostać wykluczonym z jego drogi do indywidualności.

Indywidualności w szkole - czy to w ogóle możliwe?
Dr M.K.: Oczywiście, że jest możliwe, ale zapewne wciąż nie wszędzie. Indywidualność młodego człowieka wymaga dojrzałości otaczających go dorosłych, ich pedagogicznej i życiowej mądrości oraz głębokiego uznania, za Januszem Korczakiem, szacunku i godności dla każdego człowieka - dziecka. Bez tego uznania będziemy spłaszczać te indywidualności, umasawiać naszych uczniów, szukać w nich ułomności, walczyć z nimi, uczyć ich poddaństwa i bezkrytycznego posłuszeństwa. Nie to jest celem edukacji.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jak wspierać odrębność i indywidualność naszego dziecka? - Głos Wielkopolski

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl