- Spodziewam się zatrzymania jeszcze dzisiaj - mówił Stanisław Gawłowski w czwartek. Dodał, że i tak sam zamierza w piątek rano wraz ze swoim obrońcą stawić się w prokuraturze w Szczecinie. - Chcę usłyszeć zarzuty i iść z nimi do sądu, gdzie prokuratura zostanie rozgnieciona, bo nie ma żadnych dowodów - powiedział.
Kilka godzin później, tuż po godzinie 19 Sejm wyraził zgodę na zatrzymanie i tymczasowy areszt dla sekretarza generalnego Platformy Obywatelskiej. Prokuratura zamierza postawić Gawłowskiemu pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Mają one dotyczyć okresu, kiedy Stanisław Gawłowski pełnił funkcję wiceministra ochrony środowiska w rządzie PO-PSL. Miał - zdaniem Prokuratury Krajowej - przyjąć wtedy łapówkę w wysokości co najmniej 175 tysięcy złotych w gotówce oraz dwa zegarki o łącznej wartości 50 tysięcy złotych. Oprócz tego zarzuca mu się plagiat pracy doktorskiej.
- PiS od początku tej kadencji Sejmu robiło wszystko, co możliwe, aby doprowadzić do możliwości osadzenia w więzieniach swoich przeciwników politycznych. W pewien sposób ten wniosek jest ukoronowaniem całego procesu niszczenia polskiego systemu konstytucyjnego - mówił Stanisław Gawłowski podczas debaty w Sejmie, która odbyła się w marcu.
Przypomnijmy, że w czwartek pojawiła się informacja o możliwym wniosku o uchylenie immunitetu dla przewodniczącego klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Sławomira Neumanna.