W sobotnim wydaniu „Głosu Wielkopolskiego” zadałem pytanie: Kim jest dziś bohater musicalu? Kim może być? Z libretta wynika, że jest liderem młodych gniewnych, zbuntowanych. Nie ma w sobie nic z ewangelicznej łagodności. Przypomina raczej trybuna, kiedy śpiewa „Ludzie, jak możecie być tak płytcy i tak tępi”. Po obejrzeniu spektaklu na stadionie miejskim mogę powiedzieć tylko tyle: wokalistą rockowym, który lata świetności ma już za sobą
Marek Piekarczyk był pierwszym polskim odtwórcą roli Jezusa w gdyńskiej inscenizacji musicalu w 1987 roku. W Poznańskiej zobaczyliśmy i usłyszeliśmy legendę i jak to z legendami bywa - rozczarowują. Mnie na pewno.
Zobacz też: Rocznica chrztu: Tysiące wiernych na mszy na stadionie
[/b]
Zachwyciła mnie natomiast Anna Lasota w roli Marii Magdaleny. Zaśpiewała pięknie, przejmująco i wzruszająco. Janusz Kruciński jako Judasz niepotrzebnie się zagrywał aktorsko, bo tracił na tym wokal. Świetne role aktorskie i wokalne stworzyli: Jarosław Patycki (Herod), Przemysław Zubowicz (Annasz), Łukasz Kocur (Kajfasz) i Maciej Zaruski (Piotr). Największą cenę zapłacił chór, który był niezrozumiały, ale rachunek trzeba wystawić nie śpiewakom tylko akustykom, którzy zupełnie nie radzili sobie z dźwiękiem, zwłaszcza w scenach zbiorowych.
Poznański „Jesus Christ Superstar” to również bardzo udana inscenizacja. Szkoda tylko, że Sebastian Gonciarz (reżyser) nie zaufał autorom i nie zakończył widowiska na Golgocie. Ckliwie wypadła dodana scena Zmartwychwstania. Wielkie barwa należą się Mariuszowi Napierale (scenografia) i Paulinie Andrzejewskiej (choreografia).
Po serii poważnych uroczystości jubileuszowych z okazji chrztu Polski musical „Jesus Christ Superstar” był idealną puentą, do której prezydent Poznania dopisał glosę-przestrogę, cytując fragment przemówienia Jana Pawła II wygłoszonego do parlamentarzystów austriackich w 1997 roku, gdy za sprawą Jörga Haidera i jego partii nasiliły się w Austrii nastroje antyeuropejskie, nacjonalistyczne i antyimigracyjne.
Zobacz też: „Jesus Christ Superstar”: Pierwszym Jezusem był Ian Gillan teraz zaśpiewa Marek Piekarczyk
Co ciekawe, prezydenta Poznania w momencie wyjścia na scenę przywitały gwizdy, ale gdy zaczął cytować słowa Jana Pawła II, przerodziły się w brawa.