
Łączenie życia prywatnego i zawodowego to bardziej błogosławieństwo czy przekleństwo? Bywają chwile, kiedy zwyczajnie musicie od siebie odpocząć? (śmiech)
Nie jestem malkontentką, na naszą współpracę patrzę z entuzjazmem. Lubimy ze sobą pracować, nie każdy ma taką możliwość. Jesteśmy kompatybilni (śmiech). Dwoje dorosłych ludzi musi umieć ze sobą żyć, ale każdy z nas popełnia błędy. Myślę jednak, że nie sztuką jest ich nie popełniać, ale ich nie powtarzać. Zaufanie i kompromis to podstawa. Dużo podróżujemy, łączymy przyjemne z pożytecznym. Bez wątpienia, to błogosławieństwo!
Czytaj dalej --->

Playboy cieszy się ogromnym prestiżem od wielu, wielu lat. Czym jest dla pani osobiście?
Publikacja w Playboyu to marzenie większości dziewcząt, nie tylko z branży modellingu. Jak powiedział Heraklit, „kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, ten nigdy niczego wielkiego nie osiągnie”. Dostałam taką szansę kilka razy, dlaczego miałabym z niej nie skorzystać? Nie wstydzę się swojego ciała. Przeciwnie – w pełni je akceptuję, akceptuję siebie. Po latach będzie mi miło powspominać, że tyle razy byłam króliczkiem Playboya (śmiech). To pamiątka na całe życie, bardzo wyjątkowa – dla mnie i mojego męża. Za kilkadziesiąt lat usiądziemy razem w wygodnym fotelu i powspominamy (śmiech). Nieważne, jakie w życiu stawiasz kroki, tylko jakie po sobie zostawisz ślady…
Czytaj dalej --->

Wiele osób twierdzi, że Playboy to symbol seksizmu. Brakuje im dystansu?
Feministkom zawsze brakuje dystansu! Na ogół seksizm wiążę się z ideologią, która zakłada, że kobiety są gorsze od mężczyzn. Wystarczy spojrzeć na moje zdjęcia, żeby przekonać się, że jest zupełnie inaczej (śmiech). Jestem wykształcona, ukończyłam dwa fakultety (dziennikarstwo i politologia). Jestem niezależną, ambitną i atrakcyjną kobieta z silnym charakterem. Mam kręgosłup moralny. Mężczyźni boją się kobiet, które znają własną wartość. Faceci są leniwi, a życie z taką kobietą jak ja, to ciągłe wyzwania (śmiech).
Czytaj dalej --->

Można powiedzieć, że w pewnym sensie rolę Playboya spełniają dziś takie serwisy społecznościowe jak Instagram. Czy obecnie to najlepsze miejsce, by zaistnieć w świecie modellingu?
Zgadza się, obecnie social media oferują więcej treści erotycznych niż niejedno pismo dla panów. Problem w tym, że "Playboy" to prestiżowe pismo, które pokazuje piękno kobiecego ciała w subtelny, sensualny i wysmakowany sposób, co niestety nie przekłada się na portale społecznościowe. Jest tam zbyt dużo wulgarnych, nieestetycznych treści, do których dostęp mają również dzieci. Obecnie zaobserwować można niebezpieczne uzależnienie społeczeństwa od internetu i social media. Internet stwarza pole do wylewania frustracji i dyskryminacji ludzi, często daje poczucie siły ludziom, którzy w życiu prywatnym wcale silni nie są. Ja dawkuję sobie internet z rozsądkiem i umiarem.
Czytaj dalej --->