O co chodzi w sprawie?
Brukselski portal Euractiv przypomniał, że Paweł Gaweł wniósł akt oskarżenia posiłkowego w listopadzie 2021 roku po tym, gdy prokuratura dwukrotnie oddalała zarzuty.
„Następnie należąca do krytycznego wobec wprowadzonych przez PiS reform sądownictwa stowarzyszenia Iustitia sędzia Edyta Snastin-Jurkun skierowała do Parlamentu Europejskiego wniosek o głosowanie nad uchyleniem immunitetu sprawcom” – przekazał portal.
Zdaniem skazanego za malwersacje finansowe i poszukiwanego przez policję Pawła Gawła, założyciela Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który przebywa w Norwegii, europosłowie „popełnili przestępstwa rasistowskie na terenie Polski”, podając dalej lub lajkując w mediach społecznościowych spot wyborczy PiS z kampanii przed wyborami samorządowymi w 2018 roku. Spot dotyczył ewentualnych zagrożeń związanych z napływem nielegalnych imigrantów do Europy.
Patryk Jaki i Tomasz Poręba komentują
Do sprawy odniósł się europoseł Patryk Jaki. „Oskarżono nas o »mowę nienawiści«. (...) Chcą nas posadzić z art 256 KK na 3 lata więzienia i przez skazanie - zakazać kandydowania w wyborach. Za bardzo im przeszkadzamy w UE. A najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że spot jest dalej aktualny i idę o zakład, że okaże się profetyczny bo zaraz Tusk zgodzi się na pakt migracyjny. Brawo dla wszystkich, którzy uwierzyli, że to »obóz demokratyczny«. A tak naprawdę to zabieranie wolności słowa, zamordyzm i cenzura” – napisał na Twitterze.
„Ścigany listem gończym i prawomocnie skazany kryminalista dostaje wsparcie od polskiego sądu, który wnioskuje do PE odebranie nam immunitetów. Komisja jest na tak, wbrew rekomendacji sprawozdawcy, który teraz chce wycofać swoje nazwisko by nie firmować politycznej hucpy” – napisał zaś europoseł Tomasz Poręba.
Kolejnym krokiem w sprawie immunitetu czworga europosłów PiS jest głosowanie na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego.
rs
Źródło:
