FLESZ - Turystyka otwiera się na zagranicznych gości
Zainteresowanie majówkową akcja szczepień jedną dawką i bez rejestracji zaskoczyło organizatorów. Dawek szczepionki trzeba było dorzucić, bo tysięcy chętnych nie zraził ani deszcz, ani chłód, ani wiele godzin oczekiwania. I tak dla przykładu ma krakowskim rynku w trzy dni zaszczepionych zostało 3,5 tys osób, w sakli całego kraju ponad pięćdziesiąt tysięcy. To ogromny sukces. Wszystko wskazuje jednak na to, że akcja szczepień znów zwolni. Powód? Wielu przychodniom – także tym w Krakowie anulowano na ten tydzień dostawy amerykańskiego preparatu Johson&Johson.
- Mieliśmy potwierdzoną na środę 5 maja dostawę 150 dawek szczepionki J&J, która nagle została anulowana. Mamy już umówionych na ten tydzień pacjentów, których mieliśmy właśnie tym preparatem szczepić. Wszystko wskazuje więc na to, że będziemy musieli odwołać te terminy szczepień. Nie możemy ich przełożyć, bo do końca maja praktycznie wszystkie są już zajęte - tłumaczy dr Jerzy Radziszowski z Kolegium Zakładów Lecznictwa Otwartego w Krakowie.
I dodaje: - Cała sytuacja wygląda tak, jakby dawki, które miały zostać wykorzystane przez punkty szczepień populacyjnych trafiły na krakowski rynek, gdzie można było się szczepić bez skierowania w majówkę.
O podobnych problemach informują lekarze niemal z całej Polski.
Urzędnicy jednak zaprzeczają, aby szczepienia w dużych miastach odbyły się kosztem umówionych pacjentów.
- Szczepionki, które dostarczono na majówkową akcje szczepień pochodziły z osobnej puli przeznaczonej wyłącznie na ten cel. Zmniejszenie dostaw do punktu szczepień produktu firmy J&J wynika z ograniczenia przez producenta dostawy do Polski – przekazuje Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.
Agencja Rezerw Strategicznych zapewnia z kolei, że punkty w zamian otrzymają szczepionkę Pfizera, zatem nie ma powodu do odwoływania szczepień zarejestrowanym pacjentom. Problem jednak w tym, że to preparat dwudawkowy.
- To jest bardzo istotna różnica dla pacjentów – zauważa dr Radziszowski. I wymienia, że to nie tylko duże wyzwanie logistyczne dla przychodni bo musi dwa razy zorganizować szczepienie, ponownie ustalić harmonogram, ale także powiadomić o tym pacjentów, Ci z kolei chętnie wybierali szczepionkę Johson&Johson z racji jednej dawki, bo przekonywał ich m.in. fakt, że przed nadchodzącymi wakacjami będą już w pełni zabezpieczeni przed COVID-19.
W sumie do tej pory w Małopolsce wykonano ponad 970 tys. szczepień. W pełni zaszczepionych (pierwszą i drugą dawką) jest już ponad 240 tys. osób. W samym Krakowie wykonano 413 tys. zastrzyków. W stolicy naszego regionu pełną ochronę przeciw COVID-19 po przyjęciu szczepionki ma ponad 101 tys. osób.
W ostatnim czasie jednak coraz więcej Krakowian szuka możliwości zaszczepienia w sąsiednich województwach. Są to głównie Ci, którzy chcą szczepić się inną szczepionką niż AstraZeneka, ale również tacy którzy nie chcą czekać na termin do końca maja czy początku czerwca.
Jako jedno z miejsc, w których kwitnie turystyka szczepionkowa jest np. Rzeszów. Tam wolne terminy na przyjęcie preparatu Pfizera są np. jeszcze na najbliższy weekend.
Tymczasem od wczoraj w Krakowie zaczął działać nowy punkt szczepień masowych przy WKS Wawel. Na ten tydzień do miejsca zaplanowana jest dostawa 4 tys. szczepionek. 3 to preparaty AstraZeneki, pozostały tysiąc to Moderna. Lada moment szczepienia mają się zacząć także w Tauron Arenie.
