Legia gra dalej o Ligę Mistrzów. Rewanż z Dinamo Zagrzeb o IV rundę

Filip Bares
Filip Bares
Legia liczy na drugi awans do Ligi Mistrzów w XXI wieku
Legia liczy na drugi awans do Ligi Mistrzów w XXI wieku brak
Już dziś o godz. 21 Legia Warszawa podejmie Dinamo Zagrzeb w rewanżowym meczu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. - Musimy atakować i grać o zwycięstwo - powiedział wczoraj trener Czesław Michniewicz.

Takie podejście i zaangażowanie, jakie było w Zagrzebiu, sprawiło, że graliśmy jak równy z równym. Tego samego oczekujemy w jutrzejszym meczu i jestem przekonany, że właśnie tak będzie. Wynik niczego nie przesądza. Awans jest cały czas sprawą otwartą. Tak podchodzimy do tego spotkania. Nie mamy czego bronić. Musimy atakować i grać o zwycięstwo, podobnie jak nasi rywale - powiedział na wtorkowej konferencji Czesław Michniewicz.

Tydzień temu Legii udało się zremisować 1:1, dzięki pięknemu trafieniu Ernesta Muciego. Muci już drugi raz w tym sezonie uratował swój zespół - wcześniej w inauguracyjnym meczu ligowym jego strzał z dystansu dał wygraną z Wisłą Płock (1:0). Być może dzięki dobrej grze i kontuzjom pojawi się od pierwszej minuty starcia na Łazienkowskiej.

- Do występu nie są brani pod uwagę: Cezary Miszta, Mattias Johansson, Jakub Kisiel, Bartłomiej Ciepiela, Jasur Yakshbaev i Bartosz Kapustka. Pod znakiem zapytania stoi występ Kacpra Kostorza. Zastanawiamy się jeszcze nad obsadą jednej czy dwóch pozycji. Musimy podejść do tego spotkania bardzo rozsądnie. Chcemy rozstrzygnąć losy spotkania w regulaminowym czasie, ale trzeba być gotowym na każdą ewentualność - dodaje Michniewicz.

Dzięki przejściu Flory Tallin Legia zapewniła sobie grę w fazie grupowej europejskich pucharów - w najgorszym wypadku jesienią zobaczymy mistrzów Polski w Lidze Konferencji UEFA, a w najlepszym w Lidze Mistrzów. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się jednak być Liga Europy.

- O tym, do których rozgrywek pasujemy, będziemy mieli okazję dowiedzieć się w najbliższych dwóch tygodniach. Słowa, które padły na Instagramie, były wyrazem mojego rozgoryczenia. Zaangażowanie w meczu z Florą nie było na poziomie, jakiego oczekujemy. W Zagrzebiu było już zupełnie inaczej i był to bardzo dobry krok dla całego zespołu - powiedział Artur Boruc.

Jeśli Legia nie wygra już żadnego dwumeczu w Europie, to za samą grę w fazie grupowej Ligi Konferencji dostanie 2,9 mln euro (później 500 tys. za każdą wygraną, 166 tys. za remis, 655 tys. za wygranie grupy i 325 tys. za wyjście).

W przypadku odpadnięcia z Dinamem Legia zmierzy się z przegranym dwumeczu Slavia Praga - Ferencvaros w walce o Ligę Europy. Mistrzowie Czech przegrali pierwsze spotkanie 0:2. Awans do LE zagwarantowałby Legii 3,6 mln euro - każde zwycięstwo w grupie 630 tys., remis 210 tys., wygrana grupy 1,1 mln i awans 550 tys.

Jeśli Legii udałoby się jednak wyeliminować chorwacki klub, to w IV rundzie będzie na nich czekał zwycięzca pary Crvena Zvezda Belgrad - Sheriff Tiraspol (1:1 w pierwszym meczu). W przypadku zdobycia upragnionego awansu do Ligi Mistrzów warszawski klub zarobi rekordowe w Europie 15 mln euro (dodatkowe 2,8 mln za każdy mecz wygrany grupie i awans oraz 900 tys. za remis).

Legia pokazała, że Europa jest dla niej priorytetem (chociażby mecz z Wisłą Płock, gdzie Michniewicz wystawił rezerwy). Mistrzowie Polski nie grali też w ostatniej kolejce PKO Ekstraklasy - ich mecz z Zagłębiem Lubin został przełożony, by mogli się skupić na europejskich pucharach. W przyszłości pozostały już tylko dwa terminy jesienne, w których Legia mogłaby odrabiać mecze, co oznacza, że jesienią już nie będzie mogła prosić o przekładanie większej liczby spotkań.

- Przyznam szczerze, że nie wiem, jak wpłynie na nas to, że nie graliśmy w weekend. Odpoczynek nam się przydał. Mieliśmy czas na pewne ruchy taktyczne, o których więcej może powiedzieć trener - dodał Boruc.

Wyeliminowanie zasady bramek na wyjeździe nie oznacza, że w środę Legia będzie musiała wygrać, by awansować - każdy remis doprowadzi do rzutów karnych, a wygrana Dinama... wiadomo. Konkurs jedenastek może być teraz coraz częściej spotykany przez zniesienie tej reguły.

- Dzisiaj na pewno przećwiczymy serię rzutów karnych. Zawsze jednak powtarzam, że bramka na początku tygodnia jest bardzo duża, a w czasie meczu wydaje się, że znacznie się ona zmniejsza. Tu najważniejsza jest psychika i nastawienie - powiedział Michniewicz.

- Ja nigdy nie trenuję rzutów karnych, może dlatego, że jestem bramkarzem. Karne to ostateczność, będziemy chcieli rozstrzygnąć losy spotkania w regulaminowym czasie gry - dodał Boruc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl