
Michał Pazdan
Jeden z niewielu graczy stołecznej drużyny, który utrzymywał równą i solidną formę przez cały sezon. Choć oczywiście nie ustrzegł się błędów. Jednak wśród obrońców nie miał sobie równych. Narzekać mógł tylko na mniejsze (częściej) lub większe (rzadziej) urazy.

William Remy
Najlepszy legionista spośród tych, którzy dołączyli do drużyny zimą. Mimo że jesienią nie grał w pierwszym zespołem Montpellier, to szybko stał się wyróżniającym się obrońcą w polskiej lidze. Nic dziwnego, że wystąpił w każdym z 19 meczów wiosną (licząc Puchar Polski).

Inaki Astiz
Gdy na początku tego sezonu podpisywał z Legią kontrakt, wracając do klubu po dwóch latach, wielu pukało się w głowę. Tymczasem 34-letni Hiszpan wyróżniał się na tle mizernej defensywy stołecznego zespołu. Dla niego to trzecie mistrzostwo Polski w barwach Legii.

Adam Hlousek
Na palcach jednej ręki można policzyć legionistów, którzy w tym sezonie rozegrali przynajmniej 30 ligowych meczów. Jednym z nich jest 29-letni Czech. Głównie dlatego, że nie miał solidnego zmiennika. A przydałby się, bo Hlousek, w porównaniu do poprzednich dwóch sezonów, ten miał zdecydowanie słabszy.