
Głośnej sprawie rzekomego molestowania w prywatnym przedszkolu w Babiczkach pod Konstantynowem poświęcona była konferencja prasowa zorganizowana w poniedziałek 22 lutego przez Krzysztofa Rutkowskiego, właściciela biura detektywistycznego w Łodzi.
CZYTAJ DALEJ >>>
..

Z dziennikarzami spotkali się m.in. Monika Podpora – Świrk, właścicielka przedszkola oraz jej 17-letni syn Patryk, który – jak podały media – miał molestować i pokazywać filmy pornograficzny 6-letniemu przedszkolakowi. Oboje zdecydowanie zaprzeczyli zarzutom.
CZYTAJ DALEJ >>>
..

- Jestem nauczycielką. Przedszkole prowadzę od pięciu lat. Pod opieką mam 25 dzieci, czyli komplet. Wieczorem 25 czerwca 2020 roku przyjechali do mojego domu rodzice jednego dziecka, wyciągnęli Patryka z domu, wciągnęli do samochodu i przesłuchali nagrywając rozmowę. Dla mnie, gdy się o tym dowiedziałam, był to szok – oznajmiła Monika Podpora – Świrk.
I dodała, że potem zaczęła się gehenna – dla niej i jej rodziny. Chodzi o to, że w jednej z telewizji prywatnych ukazał się nierzetelny – jej zdaniem – materiał, z którego wynikało, że jej syn dopuścił się czynów nagannych i karalnych.
CZYTAJ DALEJ >>>
..

- Mój syn jest niewinny. Żadnemu dziecku nie zrobił krzywdy. To dobry, kochany chłopak. Świetnie się uczy. Pomagał mi zarówno w domu, jak i w pracy w przedszkolu, włączał dzieciom bajki itp. Nie mogłabym spojrzeć sobie w oczy, gdyby zarzuty pod jego adresem były prawdziwe. Opinie psychologów i seksuologów są w tej sprawie jednoznaczne: Patryk nie ma żadnych nietypowych skłonności – zaznaczyła jego matka.
Wyjaśniła też, że chłopak mieszka teraz u dziadka w Łodzi i uczy się w drugiej klasie w jednym z łódzkich liceów ogólnokształcących.
CZYTAJ DALEJ >>>
..