- Po ponad półtora roku oczekiwania w końcu dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 została ukarana prawomocnym orzeczeniem. Ta pani bardzo skrzywdziła mnie i moje dziecko. Koniec manipulacji! Szkoła to nie miejsce dla kłamstwa i hejtu. Dość obrażania dzieci, rodziców, nauczycieli i niszczenia dorobku całej szkoły! - taki emocjonalny wpis umieściła w internecie matka jednego z uczniów, która została obrażona przez dyrektorkę SP nr 4 w Zamościu.
Odwoławcza Komisja Dyscyplinarna dla Nauczycieli przy MEN uznała Ewę Lorenz za winną zniesławienia rodzica i jej syna, ucznia zamojskiej „czwórki”. Do zdarzenia doszło w styczniu 2018 r. Komisja uznała, że dyrektor uchybiła w ten sposób godności zawodu nauczyciela i jego obowiązkom.
Przypomnijmy, że sprawę dotyczącą obraźliwych wpisów w internecie badała najpierw Prokuratura Rejonowa w Zamościu. Śledztwo umorzono „wobec braku w czynie znamion przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego oraz braku interesu społecznego w kontynuowaniu ścigania z urzędu”, ale śledczy zdołali ustalić, że obraźliwe komentarze były wypisywane ze służbowego komputera dyrektorki Ewy Lorenz. Sprawa trafiła do sądu, ale z oskarżenia prywatnego oraz do komisji dyscyplinarnej przy wojewodzie lubelskim, a dotyczyła przypadków: obrażania w internecie ucznia szkoły i rodzica oraz nauczycieli.
W przypadku obrażania wpisami ucznia i rodzica komisja orzekła naganę z ostrzeżeniem. Dyrektorka „czwórki” odwołała się do Odwoławczej Komisji Dyscyplinarnej dla Nauczycieli przy Ministrze Edukacji Narodowej. Komisja podtrzymała decyzję o karze nagany z ostrzeżeniem. Orzeczenie jest prawomocne. Dyrektorka zamojskiej „czwórki” może teraz odwołać się do Sądu Apelacyjnego w Lublinie i jak mówi - zamierza to zrobić.
To niejedyne problemy Ewy Lorenz. Konflikt między dyrektorką szkoły a nauczycielami oraz rodzicami wciąż się nasila. W listopadzie przed szkołą odbył się protest. Zebrani tam rodzice sprzeciwiali się postępowaniu dyrektorki szkoły, która dyscyplinarnie zwolniła dwóch doświadczonych i lubianych przez uczniów nauczycieli.
Temat dyskryminacji, nierównego traktowania oraz nieodpowiedniego zachowania pani dyrektor był też niejednokrotnie poruszany na sesjach rady miasta. Skarżyli się na nią nie tylko rodzice, ale także związki zawodowe i niektórzy radni. Żądali zawieszenia dyrektorki do czasu wyjaśnienia toczących się wobec niej spraw. Tylko w 2019 roku rada miasta wskazała siedem skarg zasadnych dotyczących dodatków motywacyjnych, dyskryminacji nauczycieli czy niezasadności zwolnień.
Do tej pory prezydent miasta tłumaczył, że dopóki nie zapadnie prawomocny wyrok, nie będzie sprawy komentował i podejmował decyzji personalnych. Co mówi teraz?
- Dyrektor ma prawo wniesienia odwołania do sądu apelacyjnego, dlatego musimy poczekać do czasu zakończenia procedury. Dodam jedynie, że nagana z ostrzeżeniem jest pierwszą, najłagodniejszą z kar, jakie przewiduje Karta nauczyciela – komentował w środę Andrzej Wnuk, prezydent Zamościa.
- Szpital w centrum Lublina rusza z rozbudową. Zdjęcia z drona
- Mistrzowie Urody nagrodzeni. Wybrali ich nasi Czytelnicy
- Najlepsi ginekolodzy w Lublinie. Kto znalazł się w TOP 20?
- Żałobnicy z transparentami. Niecodzienny widok w sklepach
- S19 wychodzi z ziemi. Sprawdzamy, co dzieje się na budowie
- Mały ryś z Roztocza stracił mamę. Udało się go uratować
