Widomski to pierwszy kandydat, który oficjalnie ogłosił, że wystartuje w wyborczym wyścigu (poza Krzysztofem Żukiem z PO, który od dawna zapowiada, że będzie walczył o reelekcję). Widomski był radnym miejskim w Lublinie w kadencji 2006 - 2010. Startował z listy PO. Pod koniec 2008 roku został wyrzucony z klubu za krytykę prezydenta Adama Wasilewskiego. Potem wstąpił do Stronnictwa Demokratycznego. W wyborach w 2010 ponownie kandydował na radnego, tym razem z listy PiS. Bez powodzenia. Od kilku lat prowadzi firmę konsultingową, zajmującą się m.in. doradzaniem samorządom oraz pozyskiwaniem unijnych funduszy. Jest absolwentem prawa na UMCS oraz studiów MBA.
Do KNP nie należy.
– Jestem ekspertem do wynajęcia – mówił na czwartkowej konferencji prasowej. – Postawiliśmy na kandydata spoza KNP, który ma doświadczenie samorządowe i może łączyć różne środowiska – zaznaczył Konrad Szewczyk, lider lubelskiego oddziału KNP.
- Zdecydowałem się na kandydowanie, bo widzę, że w najbliższych latach Lublin będzie się zmagał z wieloma problemami, których Krzysztof Żuk nie będzie w stanie rozwiązać – tłumaczył Widomski. Podkreślał, że ma gotowy program dla Lublina. Wyliczał, że chce m.in. zwiększyć nakłady na inwestycje prorozwojowe (np. 500 mieszkań dla młodych lublinian chcących zostać w mieście), zamrozić stawki podatkowe w podatkach lokalnych i wprowadzić darmową komunikację miejską (nie jako postulat socjalny ale mający zmniejszyć koszty związane z podejmowaniem pracy).
Obiecywał też odchudzenie i odpolitycznienie administracji i poprawę jakości jej działania. – Koniec z zatrudnianiem „swoich”, koniec z wystawnymi spotkaniami miejskich urzędników w drogich restauracjach finansowanych z publicznych pieniędzy - zapowiadał.
KNP zapowiedziała też wystawienie kandydatów na radnych miejskich w Lublinie oraz do sejmiku województwa.