„Saturday Night Live” powraca z nowym prowadzącym. Wśród gości Mick Jagger
Odcinek „Saturday Night Live” w wykonaniu Bad Bunny'ego był pełen niespodziewanych występów gwiazd. Muzyk zadebiutował jako gospodarz popularnego show 21 października i pojawił się w studiu u boku kilku znanych gości, w tym Pedro Pascala, a także Micka Jaggera.
Pod koniec programu Bad Bunny i frontman The Rolling Stones wystąpili jako zakonnice w skeczu „Convent Meeting” z udziałem całej ekipy „SNL”, w tym Chloe Fineman, Heidi Gardner, Punkie Johnson, Molly Kearney, Ego Nwodim, Sarah Sherman i nowej w składzie Chloe Troast. W skeczu, zakonnice z klasztoru próbują odgadnąć, która z nich to mężczyzna, ukrywający się w tajemnicy wśród kobiet. Ostatecznie okazuje się, że to Jagger jest mężczyzną udającym zakonnicę i deprawującym kobiety.
To jednak nie koniec. Jagger pojawia się ponownie w tym odcinku, na końcu skeczu „Telenovela” z Bad Bunny w roli Francisco, „nikczemnego starszego brata” Tomasa - postaci granej przez Marcello Hernándeza. Podczas gdy Bad Bunny i Hernández wdają się w bójkę, Jagger w końcu przerywa spór, wchodząc na scenę i krzycząc: „Nie!”, po czym policzkuje uczestników zamieszania.
Jagger i Pascal nie byli jedynymi gwiazdami, które w sobotę w Studio 8H wspierały debiut Bad Bunny'ego. Pojawili się tam również m.in. były członek obsady „SNL” Fred Armisen, a także Lady Gaga.
Lady Gaga na scenie z Mickiem Jaggerem
Sobotnie wystąpienie Jaggera miało miejsce tuż po piątkowej premierze nowej płyty Rolling Stones „Hackney Diamonds”. To ich pierwszy nowy album od 2005 roku. Zespół ogłosił już także, że w przyszłym roku rozpoczyna nową trasę koncertową.
The Rolling Stones, w skład którego wchodzą Jagger, Keith Richards i Ronnie Wood, zorganizowali w piątkowy wieczór w Nowym Jorku imprezę-niespodziankę z okazji premiery albumu. Lady Gaga dołączyła do zespołu na scenie, aby wykonać singiel „Sweet Sounds of Heaven”.
rs
