Decyzja rady nadzorczej NFOŚiGW martwi włodarzy Małopolski, bo brak 20 mln złotych na walkę ze smogiem może oznaczać, że program trzeba będzie ograniczyć i w rezultacie Polska straci 42 mln złotych dofinansowania z Unii Europejskiej. - Jeżeli byłaby taka sytuacja, że KE nie zaakceptuje okrojonego projektu, bo skala działania nie jest taka, jaką oni chcieliby wspierać, to może to skutkować tym, że będziemy musieli oddać zaliczkę, którą otrzymaliśmy na pierwsze 2 lata i zakończyć funkcjonowanie projektu – tłumaczy Tomasz Pietrusiak, zastępca dyrektora departamentu środowiska urzędu marszałkowskiego województwa małopolskiego.
- Jak wjeżdża się do centrum, to jest dramat - narzeka mieszkanka Krakowa. - To jest skandal. Jak można było zabrać takie duże pieniądze i dać w Toruniu wiadomo komu - nie kryje rozczarowania. - A my nadal będziemy się truć - dodaje.