Alarm w reprezentacji Francji. Wirus i kontuzje
Wielki finał mundialu w Katarze odbędzie się już za dwa dni. Tymczasem z obozu Trójkolorowych docierają niepokojące wieści. Już w półfinale z Marokiem z powodu objawów grypopodobnych ze składu wypadli Dayot Upamecano oraz Adrien Rabiot, a niedługo po nich zachorował Kingsley Coman. - Podjęliśmy środki zaradcze, by mieć pewność, że wirus się nie rozprzestrzeni na cały zespół, choć oczywiście nad tym nigdy nie masz kontroli. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy - tłumaczył selekcjoner Francuzów.
Środki podjęte przez sztab Trójkolorowych nie zapobiegły jednak ekspansji wirusa. Przed decydującym spotkaniem infekcja dopadła parę obrońców, którzy w półfinale zagrali przeciwko Maroku: Raphaela Varane'a oraz Ibrahimę Konate. Z treningów w dalszym ciągu wyłączony jest Kingsley Coman. Natomiast Upamecano i Rabiot wrócili już do zdrowia. W piątkowych zajęciach udziału nie wzięli także Aurelien Tchouameni i Theo Hernandez. 22-letni pomocnik Realu Madryt narzeka na ból biodra, a boczny obrońca Milanu ma problem z kolanem.
Przypomnijmy, że przed meczem 1/8 finału z Portugalią wirus zaatakował reprezentację Szwajcarii. Pojedynek zakończył się dotkliwą dla Helwetów porażką (1:6).
Finał mundialu rozpocznie się w niedzielę o godzinie 16 czasu polskiego. Areną decydującego pojedynku będzie Lusail Stadium mogący pomieścić 89 tysięcy widzów. Spotkanie poprowadzi Szymon Marciniak, a jego asystentami będą Tomasz Listkiewicz i Paweł Sokolnicki. Rolę czwartego sędziego będzie pełnił Amerykanin Ismail Elfath. Na sędziego VAR wyznaczono Tomasza Kwiatkowskiego.
Reprezentanci Polski, którzy niedługo będą bohaterami głośny...
MŚ 2022 w GOL24
