Polityka utknęła. Z jednej strony mamy wojnę pozycyjną na dwóch frontach - między koalicją i opozycją oraz między PiS i prezydentem) o reformę sądownictwa. Z każdym kolejnym miesiące coraz bardziej przypomina bitwę pod Verdun, gdzie walczono przez prawie rok, zginęło ponad 700 tys. żołnierzy, a po jej zakończeniu front właściwie nie drgnął. W toczonych na dwóch frontach bitwie o sądy ofiar też ciągle przybywa (na szczęście politycznych, nie w sensie dosłownym), ale front od lipca (wet Andrzeja Dudy) jest ciągle w tym samym miejscu i nie ma gwarancji, że w najbliższym czasie się przesunie. Utknął jak pod Verdun.
Czytaj także: Burza wokół reformy sądownictwa. Prof. Kik: "Prezydent podpisze ustawy o KRS i SN"
Z drugiej strony mamy zawieszoną rekonstrukcję rządu. Na to, jakie zmiany zajdą w ramach przetasowań ministrów (a może i premiera), przyjdzie nam poczekać być może nawet do stycznia. I to w głównym stopniu sprawia, że nasza polityka stoi w miejscu. Rekonstrukcja ją zupełnie sparaliżowała, tak jakby dopadło ją nowe zlodowacenie, zamrażające życie w Sejmie i w rządzie. Do pewnego stopnia to zrozumiałe. Teraz w parlamencie trwa debata o trudnych, kontrowersyjnych ustawach o sądownictwie. Logiczne, że warto z rekonstrukcją poczekać do jej zakończenia - po to, by symbolicznie zamknąć jeden etap i płynnie otworzyć następny. Nie zmienia to jednak faktu, że paraliż politycznych mięśni kraju widoczny jest gołym okiem.
Ale choć brakuje nam kluczowych danych (nazwisk zrekonstruowanych członków rządu oraz ich następców), to jednak sporo już wiadomo. Dlatego pokusiliśmy się o zestawienie największych wygranych i przegranych obecnej wojny pozycyjnych, pokazujące, kto w momencie, gdy polityka utknęła, zdołał wypracować sobie przewagi konkurencyjne nad innymi - i kto w tym okresie najwięcej stracił.
Czytaj także: Będzie kolejne starcie Andrzeja Dudy i Zbigniewa Ziobry
W zestawieniu nie ma Jarosława Kaczyńskiego. Z oczywistego powodu - on jest bezdyskusyjnym numerem jeden obozu władzy, a przez to naturalnym punktem odniesienia. Poniższe zestawienie pokazuje, kto w wyniku obecnego pełzającego przesilenia politycznego znalazł się bliżej (lub dalej) niego. Nie uwzględnia ono także szefa służb specjalnych Mariusza Kamińskiego - bo on działa w tak głębokim cieniu, że trudno uchwycić, kiedy jego pozycja rośnie, a kiedy maleje. Intuicyjnie należałoby go włożyć do piątki otwierającej to zestawienie - ale brakuje na to twardych dowodów. Być może więcej dowiemy się, gdy zostanie ogłoszona rekonstrukcja, bo krążące plotki sugerują, że to on może dostarczyć dowodów na to, dlaczego Antoni Macierewicz powinien przestać być ministrem. Ale to pewnie tylko plotki.
Brakuje tutaj także Jana Szyszki, Witolda Waszczykowskiego, Krzysztofa Jurgiela, czy Konstantego Radziwiłła. Każdy z nich jest na giełdzie nazwisk ministrów, którzy mają zostać zrekonstruowani - a przez to jest kandydatem do trafienia do ostatniej rubryki: krok do tyłu. Ale nawet gdyby stracili oni miejsca w rządzie (dwóch pierwszych z tej listy wydaje się być pewniakami), nie będzie to miało większego wpływu na układankę wewnątrz obozu władzy. Z prostej przyczyny: żaden z nich nie jest wpisany w konkretną frakcję obozu rządowego, ewentualnie odgrywającym w poszczególnych frakcjach pośrednią rolę. Dotyczy to nawet Szyszki, powiązanego z o. Tadeuszem Rydzykiem - ewentualny zgrzyt na linii Nowogrodzka-Toruń i tak szybko zostałby zatarty, bo żadna ze stron nie ma alternatywy dla siebie, a pewnie i o. Rydzyk widzi, że minister środowiska stał się poważnym obciążeniem. Protestów więc nie będzie.
Czytaj także: Dr Adam Gendźwiłł: Proponowane zmiany w ordynacji nie są najlepsze
Poniższe zestawienie pokazuje, jak układają się relacje wśród zawodników wagi ciężkiej polskiej polityki, którzy w operację „rekonstrukcja” zaangażowani są najmocniej. Wszyscy są klasyfikowani w trzech kategoriach. W pierwszej i ostatniej pokazujemy wygranych i przegranych politycznej jesieni. W środkowej tych, którzy mocno walczyli o to, by przesunąć się w górę rankingu - ale z pewnych powodów to im się nie udało. Łącznie 15 nazwisk najważniejszych graczy.
AIP/x-news