Karol Nawrocki na politycznym ringu. Kim jest kandydat PiS na prezydenta?

Tomasz Chudzyński
Karol Nawrocki, historyk z Gdańska, kandydat PiS w wyborach prezydenckich
Karol Nawrocki, historyk z Gdańska, kandydat PiS w wyborach prezydenckich Przemysław Świderski
Karol Nawrocki dynamicznie debiutuje w ogólnokrajowej polityce. Gdy pojawił się kilka miesięcy temu na giełdzie nazwisk kandydatów na prezydenta Prawa i Sprawiedliwości znany był właściwie tylko jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Ale w Gdańsku, skąd pochodzi, kojarzony jest od lat.

Bezpartyjny, obywatelski kandydat na prezydenta, z poparciem Prawa i Sprawiedliwości – w taki sposób w przeciekach medialnych pojawiło się przed weekendem nazwisko dr Karola Nawrockiego. PiS chce, by ktoś powtórzył sukces Andrzeja Dudy z roku 2015, kiedy postawiło w wyborach na polityka z drugiego szeregu partyjnych działaczy.

Karol Nawrocki to 41-letni historyk z Gdańska. Jego nazwisko zaczęło pojawiać się w mediach około roku 2011 – gdy działał w Radzie Dzielnicy Siedlce w Gdańsku (był jej przewodniczącym). Organizował m.in. lokalne obchody uroczystości z okazji 11 listopada. Pracę zaczął w gdańskim oddziale IPN, w którym odpowiadał za pion publicznej edukacji.

Był w komitecie budowy w Gdańsku pomnika upamiętniającego Danutę Siedzikównę „Inkę” oraz kolejnego, Żołnierzy Wyklętych. W 2017 roku, z nominacji PiS został dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej (rozwój jego kariery miał wspierać Jarosław Sellin, poseł PiS z Gdańska, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego w rządach Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego). Zaczął wówczas krytykować publicznie ówczesnego prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, m.in. w sprawie zagospodarowania Westerplatte.

Po zabójstwie Adamowicza spierał się z Aleksandrą Dulkiewicz, w kwestii specustawy, która z rąk gdańskiego samorządu przejmowała działki byłej Wojskowej Składnicy Tranzytowej na półwyspie. W czasie wyborów samorządowych był brany uwagę przez PiS jako potencjalny kandydat do startu w wyborach na prezydenta Gdańska, jednak w typową działalność polityczną zaangażowany nie był.

W 2021 roku zostawił Pomorze dla stanowiska w Warszawie – został wskazany jako kandydat na prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Mniej więcej latem tego roku pojawił się na giełdzie nazwisk PiS do kandydatury prezydenckiej. W ostatnich dniach wyprzedził Przemysława Czarnka, który do niedawna był zdecydowanym faworytem PiS.

Nawrocki nie ma legitymacji partyjnej, co świadczy, że w poszukiwaniach odpowiedniego kandydata prezes PiS Jarosław Kaczyński sięgnął głęboko do zasobów ludzkich swojego ugrupowania. Nie ma jednak wątpliwości, że Karol Nawrocki odpowiada swoim profilem politycznym wzorcom utożsamianym z PiS. Zresztą, bez poparcia PiS nie zostałby nigdy nominowany na stanowisko dyrektora Muzeum II Wojny Światowej, a następnie na prezesa IPN.

Nawrocki ma atuty kandydata, które kreślił Kaczyński – jest wysoki, okazały, zna języki i ma rodzinę (jest żonaty od lat, ma trójkę dzieci).

Karol Nawrocki bez wątpienia jest waleczny. Znajomi, z którymi grał w piłkę nożną (był zawodnikiem Gedanii Gdańsk, kibicuje Lechii Gdańsk) wspominali, że nie było miękkiej gry, gdy pojawiał się na boisku. Karol Nawrocki trenował także boks – zdobył nawet złoty medal w jednym z turniejów juniorskich w kat. 91 kg), w charytatywnej walce stanął w ringu z Mariuszem Wachem a na studiach był ochroniarzem w jednym z trójmiejskich lokali.

W wystąpieniach publicznych był zazwyczaj niezwykle kulturalny, jak na standardy polityki, jest wierzącym, praktykującym katolikiem. Jednak to twardziel o zdecydowanych poglądach politycznych, społecznych oraz postawie. Znana jest historia, kiedy bronił kobietę przed agresywnym mężem.

Ale Nawrocki wywołuje też kontrowersje. Kilka miesięcy temu pokazały się jego zdjęcia ze spotkań z Patrykiem Masiakiem, Wielkim Bu, który ma kryminalną przeszłość. Prezes IPN twierdził, że łączyła ich jedynie znajomość z czasów zmagań na ringu. Echem odbił się także niedawny wywiad dla WP z Mariuszem Wójtowiczem-Podhorskim, byłym współpracownikiem Karola Nawrockiego z czasów Muzeum II Wojny Światowej, w którym ten pierwszy określił obecnego szefa IPN m.in. intrygantem, człowiekiem fałszywym z wybujałym ego. Nawrocki odpowiedział zdecydowanie na tamten wywiad, mówiąc m.in. o „grzechu zazdrości”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Finisz kampanii. Ostatnia debata prezydencka

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pol
24 listopada, 20:11, Pol:

W dzisiejszym programie „Express Biedrzyckiej” w ferworze dyskusji błędnie przypisałem prezesowi IPN Karolowi Nawrockiemu wykonywanie gestów hitlerowskich pozdrowień. W rzeczywistości pozdrowienia te wykonywała inna osoba. Pana Nawrockiego serdecznie przepraszam

— napisał na X Bartosz Wieliński.

I jeszcze raz

P
Pol
24 listopada, 20:10, antyPiS:

Facet do PiS nie należy, dyscyplina partyjna go nie obowiązuje. Może odmówić, gdy połapie się, jaką rolę mu Prezes (Wszystkich Prezesów) wyznaczył. Ma prostą rolę - zająca zwaną też pазведка боем. Przecież PiS może zrobić to samo, co wciąż wypomina PO, kiedy wycofała Kidawę-Błońską. Czy kilku mln Polakom spodoba się gość, który wielbi tzw. żołnierzy wyklętych i miał kontakty z przestępcami? Historia lubi się powtarzać - Kaczyński wsadził Banasia na prezesa NIK przekonany, że będzie go miał na krótkiej smyczy. Dziś przeklina ten pomysł.

W razie czego stanowiska w berlinie na was czekają. Co tu gdybać?

P
Pol
W dzisiejszym programie „Express Biedrzyckiej” w ferworze dyskusji błędnie przypisałem prezesowi IPN Karolowi Nawrockiemu wykonywanie gestów hitlerowskich pozdrowień. W rzeczywistości pozdrowienia te wykonywała inna osoba. Pana Nawrockiego serdecznie przepraszam

— napisał na X Bartosz Wieliński.
a
antyPiS
Facet do PiS nie należy, dyscyplina partyjna go nie obowiązuje. Może odmówić, gdy połapie się, jaką rolę mu Prezes (Wszystkich Prezesów) wyznaczył. Ma prostą rolę - zająca zwaną też pазведка боем. Przecież PiS może zrobić to samo, co wciąż wypomina PO, kiedy wycofała Kidawę-Błońską. Czy kilku mln Polakom spodoba się gość, który wielbi tzw. żołnierzy wyklętych i miał kontakty z przestępcami? Historia lubi się powtarzać - Kaczyński wsadził Banasia na prezesa NIK przekonany, że będzie go miał na krótkiej smyczy. Dziś przeklina ten pomysł.
P
Pol
Będzie walczył , widać po wpisach troli, że im nie leży:-) aż miło kwiku posłuchać:-)
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl